Nie żyje prowodyr bójki w kantynie Mos Eisley

Kantyna Mos Eisley na pustynnej planecie Tatooine w Zewnętrznych Rubieżach galaktyki jest jednym z ważniejszych miejsc w całej sadze Gwiezdnych Wojen. A Mark Hamill poinformował właśnie o śmierci aktora wcielającego się w postać prowodyra awantury do jakiej tam doszło - Alfiego Curtisa.

Kantyna Mos Eisley na pustynnej planecie Tatooine w Zewnętrznych Rubieżach galaktyki jest jednym z ważniejszych miejsc w całej sadze Gwiezdnych Wojen. A Mark Hamill poinformował właśnie o śmierci aktora wcielającego się w postać prowodyra awantury do jakiej tam doszło - Alfiego Curtisa.

Kantyna Mos Eisley na pustynnej planecie Tatooine w Zewnętrznych Rubieżach galaktyki jest jednym z ważniejszych miejsc w całej sadze Gwiezdnych Wojen. A Mark Hamill poinformował właśnie o śmierci aktora wcielającego się w postać prowodyra awantury do jakiej tam doszło - Alfiego Curtisa.

Curtis zagrał postać bardzo drugoplanową - dr Corneliusa Evazana, obiecującego chirurga plastycznego, którym owładnęło szaleństwo, i który postanowił rozładować je modyfikując wygląd swoich pacjentów w nieco niestandardowy sposób. Przez to stał się on poszukiwanym przestępcą, co finalnie pchnęło go ku karierze kosmicznego pirata, wspólnie ze zbójem Pondą Babą, który uratował go przed łowcami nagród.

Reklama

Galaktyczni przestępcy mieli tego pecha, że po pijanemu w kantynie Mos Eisley zaczepili nie te osoby, co trzeba - młodego rolnika Luke'a Skywalkera i jego starego przyjaciela Obi-Wana Kenobiego, który okazał się być mistrzem zapomnianego już nieco zakonu Jedi. Resztę historii doskonale znacie.

 

Wypowiadający słynne słowa "Mam wyrok śmierci w 12. systemach, lepiej uważaj!" Alfie Curtis zmarł w wieku 87 lat. Wykreowana przez niego postać, pomimo krótkiego czasu ekranowego, na stałe weszła jednak do kanonu - pojawiła się ona choćby w Rogue One (w młodego Evazana wcielił się Michael Smiley).

Zdj.: screenshot YouTube/Lucasfilm

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy