Niebieskie niebo na nowych fotkach z Marsa

NASA zaprezentowała właśnie najświeższe fotki z powierzchni Marsa, które wykonane zostały przez łazik Curiosity u podnóża Mount Sharp, a dokładnie w regionie nazwanym Garden City. Zdjęcia są o tyle ciekawe, że możecie zobaczyć na nich inny niż zwykle kolor nieba...

NASA zaprezentowała właśnie najświeższe fotki z powierzchni Marsa, które wykonane zostały przez łazik Curiosity u podnóża Mount Sharp, a dokładnie w regionie nazwanym Garden City. Zdjęcia są o tyle ciekawe, że możecie zobaczyć na nich inny niż zwykle kolor nieba, a mianowicie mieniący się w odcieniach niebieskiego, a nie pomarańczowego.

Miejsce eksplorowane przez urządzenie bardzo fascynuje naukowców kontrolujących jego misję. Odkryto tam bowiem niezwykłe formacje, które po dokładniejszym zbadaniu okazały się żyłami osadowymi, czyli pozostałościami pod dawniej płynącej w tym miejscu wodzie.

To kolejne już dowody na to, że przed miliardami lat krajobrazy tej pustynnej obecnie planety wyglądały zupełnie inaczej, gdyż obfitowały w duże zbiorniki wodne i rzeki. Ten fakt może też dać nam podstawy do przypuszczań, iż wówczas mogło tam rozwijać się życie.

Tymczasem obejrzyjcie najświeższe fotki z powierzchni Marsa, na których pojawia się niebieskie niebo. Przy okazji tego wydarzenia przypomnijmy, że jedna z głośnych teorii spiskowych krążących po internecie dotyczy koloru nieba na Marsie.

Wszystko zaczęło się w 1976 roku, kiedy na Czerwonej Planecie wylądowała sonda o nazwie Viking-1. Ludzkość po raz pierwszy mogła ujrzeć krajobraz innej planety. Już pierwsze zdjęcie przedstawiające duży kamień zaciekawiło społeczność międzynarodową.

Uwagę wcale nie skupiła powierzchnia ziemi, lecz niebo, a dokładniej jego barwa. W zależności od zastosowanych filtrów niebo było ciemnoniebieskie lub też ciemnozielone. Na żadnej fotografii nie pojawiła się barwa z którą mamy do czynienia od czasu kolejnych marsjańskich sond. Najpierw lądownik Pathfinder, potem łaziki Spirit i Opportunity i wreszcie Phoenix zawsze pokazywały nam pomarańczowe niebo.

Naukowcy z NASA zawsze tłumaczyli, że to skutek panowania na Marsie ciągłych burz piaskowych. Efekt ma być taki sam jak na Ziemi podczas tego zjawiska, a więc pomarańczowo-czerwony odcień.

Jednak internautów tłumaczenia ze strony NASA w żadnym razie nie przekonywały. Sądzi się, że również zdjęcia pochodzące z łazika Curiosity są fałszowane, a dokładniej barwione tak, aby pokazywać, że niebo na Marsie jest pomarańczowe.

Co według teorii spiskowych miała być ukrywać NASA? Błękit, taki sam jak na Ziemi, abyśmy nie pomyśleli, że warunki panujące na Marsie są znacznie bardziej sprzyjające życiu niż może się nam to wydawać.

Aby rozwiać wszelkie wątpliwości na temat tej teorii, postanowiliśmy zapytać eksperta, dr Jacka Szubiakowskiego, fizyka i dyrektora Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego. Oto jego wypowiedź:

Smoluchowski i niezależnie Einstein wyjaśnili, że błękit nieba zawdzięczamy zjawisku rozpraszania światła na fluktuacjach molekuł tworzących nasza atmosferę, głownie O2 i N2. Jest to tzw. rozpraszanie Rayleigha.

Dotyczy ono bardzo małych centrów rozpraszających i prawdopodobieństwo rozpraszania światła jest odwrotnie proporcjonalne do 4 potęgi długości fali. Czyli światło niebieskie rozprasza się bardziej niż czerwone.

Dlatego też Słońce wydane się nam żółtawe a o wschodzie i zachodzie wręcz czerwone gdyż jego promienie przechodzą przez grubszą warstwę atmosfery. Jeżeli popatrzymy na chmury to są one białe ponieważ drobne kropelki wody, które je tworzą są znacznie większe niż wspomniane wcześniej molekuły.

Mechanizm tego typu rozpraszania światła jest inny i nosi ono też odmienna nazwę. Jest to rozpraszanie Miego. Natężenie światła rozproszonego nie zależy w tym przypadku od długości fali i chmury wydają się białe.

Na Marsie powinny występować również te dwa zjawiska. Ponieważ atmosfera jest bardziej rzadka błękit nieba powinien być bardziej ciemny, taki jak jest widoczny z pokładu wysoko lecącego samolotu. Rozpraszanie Miego następuje tam raczej nie na drobinach wody, bo atmosfera jest wybitnie sucha, ale na drobinach pyłu.

Brunatna barwa pyłu powoduje rozproszone światło jest czerwonawe. Ten ostatni efekt dominuje zwłaszcza w okresie burz pyłowych. Przy długotrwałej bezwietrznej pogodzie niebo powinno być bardziej niebieskie - powiedział nam dr Jacek Szubiakowski z OPiOA.

Po tym drobiazgowym ukazaniu faktów, z pewnością przynajmniej część znaków zapytania zniknie.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas