Niepokojące dane z satelitów
Osoby zaprzeczające istnieniu zmian klimatu wskazywały między innymi na argument, zgodnie z którym dane satelitarne pokazują niższe temperatury niż pomiary naziemne. Teraz jednak naukowcom udało się znaleźć przyczynę tej różnicy, a dane z orbity są bardzo niepokojące.
Osoby zaprzeczające istnieniu zmian klimatu wskazywały między innymi na argument, zgodnie z którym dane satelitarne pokazują niższe temperatury niż pomiary naziemne. Teraz jednak naukowcom udało się znaleźć przyczynę tej różnicy, a dane z orbity są bardzo niepokojące.
Dwójka naukowców pracujących dla zajmującej się satelitarnymi pomiarami firmy Remote Sensing Systems postanowiła rozwiązać ten problem i znalazła dość oczywistą, jak już wiemy gdzie jej szukać, odpowiedź. Otóż satelity z czasem nieznacznie zmieniają swoje orbity w związku z tarciem atmosfery jakie występuje nawet wysoko ponad powierzchnią Ziemi, a dokładność wykonywanych przez nie pomiarów spoczywa na tym, by przelatywały codziennie dokładnie w tym samym momencie nad tym samym punktem na Ziemi.
Jeśli powstanie jakaś różnica - na przykład zamiast o 17, będą przelatywać nad danym miejscem o 18 (oczywiście różnice w realnych pomiarach są dużo mniejsze, ale to tylko przykład) to będzie się nam wydawało, że się w tym punkcie ochłodziło, podczas gdy tak naprawdę nic takiego nie miało miejsca.
Zła wiadomość jest taka, że poprzednie korekty były bardzo błędne w stronę niekorzystną dla klimatu (i dla nas) - właściwe już pomiary (biorące pod uwagę zmianę dziennego cyklu temperatur w zależności od pór roku) wskazują, że globalne ocieplenie jest o około 30% większe niż nam się wcześniej zdawało (jeśli patrzymy tylko na pomiary z orbity) - trend wzrósł z 0.134 stopnia Celsjusza na 10 lat do 0.174 stopnia na dekadę. Można to także uznać za kolejne potwierdzenie pomiarów naziemnych.
Źródło: , Zdj.: CC0