Nieprzewidywalny Pietrow

Witalij Pietrow to w tym sezonie chyba jedna z bardziej nieprzewidywalnych postaci Formuły 1. Jego trzecie miejsce na torze w Melbourne było dla wielu fanów F1 sporym zaskoczeniem. Jednak jego bezmyślne zachowanie w Malezji zdumiało chyba wszystkich jeszcze bardziej.

Witalij Pietrow to w tym sezonie chyba jedna z bardziej nieprzewidywalnych postaci Formuły 1. Jego trzecie miejsce na torze w Melbourne było dla wielu fanów F1 sporym zaskoczeniem. Jednak jego bezmyślne zachowanie w Malezji zdumiało chyba wszystkich jeszcze bardziej.

Witalij Pietrow to w tym sezonie chyba jedna z bardziej nieprzewidywalnych postaci Formuły 1. Jego trzecie miejsce na torze w Melbourne było dla wielu fanów F1 sporym zaskoczeniem. Jednak jego bezmyślne zachowanie w Malezji zdumiało chyba wszystkich jeszcze bardziej.

Rosjanin podczas GP w Australii pokazał się z naprawdę dobrej strony. Dobra i rozważna walka przez cały wyścig zaowocowała miejscem na podium i pokazała, że Pietrow może być jedną z ciekawszych postaci w tym sezonie F1.

I faktycznie - jest. W Malezji jednak pokazał się z nieco mniej inteligentnej strony, gdzie na dwa okrążenia przed dojazdem do mety kierowca Lotusa nie zwolnił poza torem i naraził swój bolid na poważne uszkodzenia, które ostatecznie wyeliminowały go z dalszej rywalizacji.

Reklama

Jak Pietrow poradzi sobie w Chinach? Ciężko to naprawdę przewidzieć. Bo z jednej strony mamy kierowcę, którego na pewno stać na dobre wyniki. Problem z Rosjaninem jest jednak taki, że nie zawsze potrafi podjąć dobrą decyzję na torze, co na pewno nie pomaga mu w osiąganiu sukcesów.

Szkoda, że Lotus Renault nie może skorzystać z bardziej solidnego kierowcy, jakim niewątpliwie jest Robert Kubica.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy