Nieudany start supertaniej rakiety

W ramach programu Super Strypi powstać ma rakieta do wynoszenia na orbitę niewielkich satelitów, która ma być o wiele tańsza od innych, używanych obecnie rozwiązań. Niestety jej niedawny, dziewiczy lot zakończył się katastrofą.

W ramach programu Super Strypi powstać ma rakieta do wynoszenia na orbitę niewielkich satelitów, która ma być o wiele tańsza od innych, używanych obecnie rozwiązań. Niestety jej niedawny, dziewiczy lot zakończył się katastrofą.

W ramach programu Super Strypi powstać ma rakieta do wynoszenia na orbitę niewielkich satelitów, która ma być o wiele tańsza od innych, używanych obecnie rozwiązań. Niestety jej niedawny, dziewiczy lot zakończył się katastrofą.

Rakieta ta, która rozwijana jest wspólnie przez Uniwersytet Hawajski, Sandia National Laboratories oraz firmę Aerojet Rocketdyne, ma się znacznie różnić od pozostałych rakiet nośnych - nie posiada ona bowiem żadnej zaawansowanej elektroniki sterującej, a jej lot na niską orbitę okołoziemską ma być stabilizowany przez naturalne obroty wokół własnej osi.

Reklama

Na papierze wyglądało to naprawdę obiecująco, jednak pierwszy lot pokazał, że wymaga dopracowania, bowiem po kilkudziesięciu sekundach od startu rakieta zaczęła kręcić się w zupełnie niekontrolowany sposób i rozpadła się w atmosferze. Na razie nie wiadomo czemu tak się stało, lecz strata nie jest wielka - na jej pokładzie znajdowało się kilkanaście tanich satelitów CubeSat.

Zdj.: screenshot YouTube

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy