Niezbyt udane lądowanie Falcona na platformie

Po kilku dniach zwłoki, dzisiaj o godzinie 10:47 nastąpił start rakiety Falcon-9, należącej do prywatnej firmy SpaceX, która wyniosła na orbitę kapsułę Dragon z zaopatrzeniem dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Tym razem jednak nie miała to być zwykła misja...

Po kilku dniach zwłoki, dzisiaj o godzinie 10:47 nastąpił start rakiety Falcon-9, należącej do prywatnej firmy SpaceX, która wyniosła na orbitę kapsułę Dragon z zaopatrzeniem dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Tym razem jednak nie miała to być zwykła misja...

Po kilku dniach zwłoki, dzisiaj o godzinie 10:47 nastąpił start rakiety Falcon-9, należącej do prywatnej firmy SpaceX, która wyniosła na orbitę kapsułę Dragon z zaopatrzeniem dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Tym razem jednak nie miała to być zwykła misja, lecz wydarzenie przełomowe, ponieważ rakieta nie miała spaść, jak zwykle do oceanu i stać się bezużyteczna, lecz miała spróbować wylądować na specjalnej platformie na wodach Atlantyku.

Eksperci nie dawali dużych szans na perfekcyjne powodzenie tej części misji. I tak też się stało, bo 10 minut po starcie rakiety, jej dolny człon, co prawda, wylądował na platformie, lecz było to bardzo twarde lądowanie i rakieta uległa uszkodzeniu, podobnie jak kilka elementów braki. Przedstawiciele SpaceX zapewniają jednak, że za kilka miesięcy ryzyko niepowodzenia tego manewru spadnie do 20 procent.

Reklama

Powodzenie tej operacji ma być dowodem na to, że rakiety nośne będzie można wykorzystywać wielokrotnie, co zdecydowanie obniży koszty transportu kosmicznego. Na filmach możecie zobaczyć dzisiejszy start rakiety Falcon 9 i niezbyt udane lądowanie.

Przypomnijmy, że przed SpaceX taką próbę podejmowali także Chińczycy, jednak w ich przypadku z opłakanym skutkiem. Trzymamy kciuki za kolejne podejście, które zakończy się pełnym sukcesem.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy