Niezwykły samochodo-samolot na licytacji

Niedawno pisaliśmy o ostatnim egzemplarzu Lamborghini Diablo, który zostanie zlicytowany na najbliższej aukcji organizowanej przez Barett-Jackson. Na tej samej imprezie pojawi się też szereg innych nietypowych aut, z których chyba najdziwniejszym będzie, zbudowany tylko w jednym egzemplarzu, Lockheed Lakester.

Niedawno pisaliśmy o ostatnim egzemplarzu Lamborghini Diablo, który zostanie zlicytowany na najbliższej aukcji organizowanej przez Barett-Jackson. Na tej samej imprezie pojawi się też szereg innych nietypowych aut, z których chyba najdziwniejszym będzie, zbudowany tylko w jednym egzemplarzu, Lockheed Lakester.

Niedawno pisaliśmy o ostatnim egzemplarzu, który zostanie zlicytowany na najbliższej aukcji organizowanej przez Barett-Jackson. Na tej samej imprezie pojawi się też szereg innych nietypowych aut, z których chyba najdziwniejszym będzie, zbudowany tylko w jednym egzemplarzu, Lockheed Lakester.

Samochód ten jest niezwykłym połączeniem części samochodowych i lotniczych. Największym elementem związanym z lotnictwem jest cała karoseria, która w rzeczywistości jest przekształconym zbiornikiem paliwa z końcówki skrzydła samolotu pasażerskiego Lokheed Super Constellation, produkowanego od roku 1951.

Reklama

Nim jednak pokaźny kawałek lotniczego aluminium zmienił się w samochód, przez wiele lat służył pewnemu, wiekowemu mieszkańcowi USA jako zbiornik na ciepłą wodę. Jednak w roku 2010 brak funduszy na whisky i cygara doprowadziły 96-latka do wybrania między ciepłą wodą a przyjemnościami. Decyzja zapadła i w ten sposób grupa entuzjastów weszła w posiadanie elementu z jednego najwspanialszych samolotów w historii lotnictwa.

Przekształcili oni zbiornik na kadłub bardzo nietypowego samochodu inspirowanego starymi autami wyścigowymi i samolotami. Lotnicze inspiracje znajdziemy chociażby w tandemowym układzie siedzeń, gdzie kierowca siedzi z tyłu, a także w kierownicy, która w rzeczywistości jest wolantem z samolotu Rockwell Aero Commander.

Niestety rozczarowani będą Ci, którzy pod maską spodziewają się lotniczej V12-ki, albo chociaż prawdziwie amerykańskiego silnika V8. Auto napędzane jest "tylko" turbodoładowanym, czterocylindrowym silnikiem o pojemności 1,8 l, którego moc niestety nie została podana.

Więcej zdjęć i informacji o tym niezwykłym aucie znajdziecie . Link do strony

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy