Niezwykły żołnierz Armii Andersa

Zdecydowanie najbardziej niezwykłym żołnierzem całej II wojny światowej był Polak. Choć urodził się w Syrii i nigdy nie odwiedził naszego kraju, to niemal od początku swojego życia związany był z Polakami tworzącymi po opuszczeniu ZSRR Armię Andersa. W swojej wojskowej karierze dorobił się tylko stopnia kaprala i choć nie stawał na linii frontu, to dzięki niemu, zwłaszcza za granicą, pamięć o dokonaniach polskich żołnierzy jest wciąż żywa.

Zdecydowanie najbardziej niezwykłym żołnierzem całej II wojny światowej był Polak. Choć urodził się w Syrii i nigdy nie odwiedził naszego kraju, to niemal od początku swojego życia związany był z Polakami tworzącymi po opuszczeniu ZSRR Armię Andersa. W swojej wojskowej karierze dorobił się tylko stopnia kaprala i choć nie stawał na linii frontu, to dzięki niemu, zwłaszcza za granicą, pamięć o dokonaniach polskich żołnierzy jest wciąż żywa.

Zdecydowanie najbardziej niezwykłym żołnierzem całej II wojny światowej był Polak. Choć urodził się w Syrii i nigdy nie odwiedził naszego kraju, to niemal od początku swojego życia związany był z Polakami tworzącymi po opuszczeniu ZSRR Armię Andersa. W swojej wojskowej karierze dorobił się tylko stopnia kaprala i choć nie stawał na linii frontu, to dzięki niemu, zwłaszcza za granicą, pamięć o dokonaniach polskich żołnierzy jest wciąż żywa.

Żołnierzem tym był kapral Wojtek. Jego niezwykłość polegała na tym, że był on...niedźwiedziem, który towarzyszył żołnierzom II Korpusu Polskiego dowodzonego przez gen. Władysława Andersa. Wojtek nie był tylko maskotką polskich żołnierzy, ale był jednym z nich. Oficjalnie figurował on w dokumentach 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, a stopień nadał mu nie kto inny jak sam Anders.

Reklama

Jako żołnierz otrzymywał on żołd, który bardzo często przeznaczany był na...piwo i papierosy, które uwielbiał. Najsłynniejszym epizodem z udziałem Wojtka była Bitwa pod Monte Cassino, gdzie niedźwiedź, który myślał, że jest człowiekiem (i tak był traktowany) pomagał swojej jednostce w transporcie ciężkich skrzyń z pociskami artyleryjskimi. Jego zasługi i sława były tak duże, że herbem jednostki stał się wizerunek niedźwiedzia niosącego pocisk.

Ta niezwykła przygoda przyczyniła się do powstania filmu dokumentalnego "Wojtek- Niedźwiedź, który poszedł na wojnę" zrealizowanego przy współpracy TVP i BBC. Dzięki niemu na Wyspach wiele osób dowiedziało się o udziale i wkładzie polskich żołnierzy w losy II wojny światowej. Popularność polskiego niedźwiedzia sprawiła, że prawdopodobnie niebawem przed katedrą w Edynburgu stanie trzymetrowy pomnik kaprala Wojtka.

Zobaczcie galerię zdjęć najbardziej niezwykłego żołnierza II Korpusu Polskiego.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy