ONZ pomoże Polsce zaistnieć w kosmosie

Badania prowadzone w kosmosie nie należą do najtańszych, dlatego wiele krajów świata nie tylko nie ma potrzebnej ku temu infrastruktury, ale także nie może sobie pozwolić na samodzielnie wystrzelenie rakiety czy wyniesienie dużych instalacji na ziemską orbitę...

Badania prowadzone w kosmosie nie należą do najtańszych, dlatego wiele krajów świata nie tylko nie ma potrzebnej ku temu infrastruktury, ale także nie może sobie pozwolić na samodzielnie wystrzelenie rakiety czy wyniesienie dużych instalacji na ziemską orbitę...

Badania prowadzone w kosmosie nie należą do najtańszych, dlatego wiele krajów świata nie tylko nie ma potrzebnej ku temu infrastruktury, ale także nie może sobie pozwolić na samodzielnie wystrzelenie rakiety czy wyniesienie dużych instalacji na ziemską orbitę.

Ta sytuacja ma wkrótce się odmienić, a to za sprawą Organizacji Narodów Zjednoczonych, która chce pomóc wszystkim krajom rozwijającym się na zaistnienie w kosmosie.

Przedstawiciele organizacji uważają, że najważniejsze są badania prowadzone w warunkach mniejszej grawitacji, czyli takie, jakie wykonuje się np. na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Reklama

ONZ planuje zdobyć finansowanie do wynajęcia mini-wahadłowca Dream Chaser od Sierra Nevada Corporation (SNC), dzięki któremu będzie można takie eksperymenty wykonywać w kosmosie.

Eksperymenty przeprowadzane na pokładzie ISS. Fot. NASA/ESA.

Start pojazdu z najróżniejszymi badaniami, z wielu krajów świata przewidziany jest na rok 2021. Sierra Nevada już zdobyła kontrakt na dostawę surowców do ISS, między 2017 a 2024 rokiem. Jej pojazdy mogą latać zarówno z załogą, jak i autonomicznie.

Według planu ONZ, kraje uczestniczące w projekcie będą musiały wnieść opłatę za badania, jednak nie mają to być duże kwoty, gdyż organizacja dopłaci do nich z własnych oraz zdobytych funduszy.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy