Philae odnaleziony!

Misja Philae uległa przedwczesnemu zakończeniu, jednak sonda Rosetta cały czas krąży wokół komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. I ostatnio udało jej się uchwycić na zdjęciu zaginiony lądownik - naukowcy z ESA nie mają co do tego żadnych wątpliwości.

Misja Philae uległa przedwczesnemu zakończeniu, jednak sonda Rosetta cały czas krąży wokół komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. I ostatnio udało jej się uchwycić na zdjęciu zaginiony lądownik - naukowcy z ESA nie mają co do tego żadnych wątpliwości.

Misja Philae uległa przedwczesnemu zakończeniu, jednak sonda Rosetta cały czas krąży wokół komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. I ostatnio udało jej się uchwycić na zdjęciu zaginiony lądownik - naukowcy z ESA nie mają co do tego żadnych wątpliwości.

Fotografię udało się uchwycić z odległości 2.7 kilometra od powierzchni komety z pomocą aparatu OSIRIS, w rozdzielczości około 5 centymetrów na piksel - na zdjęciu widać dość wyraźnie (jeśli wie się czego szukać) połyskliwy korpus lądownika i jego trzy nogi.

ESA/Rosetta/MPS for OSIRIS Team MPS/UPD/LAM/IAA/SSO/INTA/UPM/DASP/IDA

Reklama

I jeden rzut oka na to zdjęcie wyjaśnia, czemu nawiązanie kontaktu z Philae było tak trudne. Okazuje się bowiem, że lądownik po odbiciu od powierzchni komety poczas nieudanej próby lądowania finalnie trafił w miejsce nazwane Abydos, znajdujące się w mniejszym fragmencie komety - miejsce zacienione i osłonięte, przez co komunikacja radiowa była mocno ograniczona.

Naprawdę niezwykłym jest, że udało się wreszcie Philae namierzyć, lecz niestety nie zmienia to w żaden sposób jego sytuacji - choć dodatkowe informacje pomogą naukowcom w analizie materiałów, jakie udało się lądownikowi zebrać podczas trzech dni działania na powierzchni komety.

Źródło: ESA, Zdj.: ESA/Rosetta/NavCam – CC BY-SA IGO 3.0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy