Pierwszy księżycowy ogródek na chińskim lądowniku Chang'e-4 uległ zniszczeniu
Chińska Agencja Kosmiczna prowadzi historyczne i niezwykle ważne eksperymenty z punktu widzenia przyszłych misji kolonizacyjnych Księżyca. Jednym z nich był pierwszy ogródek, w którym żyły owady i kwitły rośliny.
Naukowcy umieścili na pokładzie lądownika Chang'e-4, znajdującego się obecnie na niewidocznej z naszej planety części powierzchni Srebrnego Globu, laboratorium i mini-ogródek księżycowej biosfery. W specjalnym pojemniku znajdowały się jedwabniki i muszki owocówki. Ich zadaniem było żywienie się m.in. drożdżami i emitowanie dwutlenku węgla, który był pobierany przez rośliny, a mianowicie nasiona rzepaku, bawełny, rzodkiewnika pospolitego i ziemniaków, na potrzeby procesu fotosyntezy. Rośliny miały kwitnąć i emitować życiodajny tlen dla owadów.
CNSA poinformowała, że prosty ekosystem działał przez 212 godzin, a następie ogródek uległ zniszczeniu. Jedynie bawełna i rzodkiewnik pospolity wykiełkowały w pierwszych 9 dniach misji. W 12 dniu pobytu lądownika, w gigantycznym kraterze Von Karmana, znajdującego się w basenie Biegun Południowy Aitken, miejsce eksploracji zaczęło pogrążać się w mroku trwającej 14 dni księżycowej, mroźnej nocy. Temperatura spadła tam do minus 170 stopni Celsjusza. Niestety, system podtrzymania życia księżycowego ogródka wyłączył się i uległ on zniszczeniu, gdyż panele solarne nie były w stanie dostarczać potrzebnej energii na potrzeby jego działania.
Pomimo osiągnięcia częściowego sukcesu, Chińczycy są zachwyceni przebiegiem eksperymentu na Księżycu i patrzą z optymizmem w przyszłość tego typu projektów. Jeszcze w tym roku chcą wysłać na naturalnego satelitę naszej planety kolejną misję o nazwie Chang'e-5, a w ciągu następnych lat jeszcze 3, dzięki którym zamierzają zebrać jak najwięcej cennych danych na temat warunków tam panujących, na potrzeby pierwszej misji załogowej i budowy tam pierwszej ludzkiej kolonii.
Źródło: GeekWeek.pl/CNSA / Fot. CNSA