Pierwszy lot ślizgowy VSS Unity

Wczoraj informowaliśmy Was o pomyślnych testach powietrznych statku kosmicznego VSS Unity, a już Virgin Galactic informuje, że odbył się samodzielny lot ślizgowy tej maszyny. VSS Unity pilotowany był przez David Mackay’a oraz Marka Stucky’ego. Pojazd odłączył się od WhiteKnightTwo...

Wczoraj informowaliśmy Was o pomyślnych testach powietrznych statku kosmicznego VSS Unity, a już Virgin Galactic informuje, że odbył się samodzielny lot ślizgowy tej maszyny. VSS Unity pilotowany był przez David Mackay’a oraz Marka Stucky’ego. Pojazd odłączył się od WhiteKnightTwo...

Wczoraj informowaliśmy Was o pomyślnych testach powietrznych statku kosmicznego VSS Unity, a już Virgin Galactic informuje, że odbył się samodzielny lot ślizgowy tej maszyny. W trakcie lotu VSS Unity pilotowany był przez David Mackay’a oraz Marka Stucky’ego. Pojazd odłączył się od WhiteKnightTwo, a następnie wylądował na pasie lotniska Mojave Air and Space Port w Kalifornii.

Samodzielny lot trwał 10 minut i zakończył się pełnym sukcesem. To oznacza, że właśnie został rozpoczęty dalszy ciąg kampanii, w której przeprowadzonych zostanie około 10-15 prób, w różnych profilach lotu.

Reklama

Dopiero po zakończeniu tej serii testów, rozpoczną się eksperymenty z silnikiem rakietowym SpaceShipTwo w locie. Przypomnijmy, że po katastrofie pierwszego statku kosmicznego od Virgin Galactic, która miała miejsce w październiku 2014 roku, i w wyniku której zginął jeden z pilotów, firma kierowana przez Richarda Bransona zawiesiła wszelkie testy.

Na początku roku powróciła jednak ponownie do gry z unowocześnioną wersją SpaceShipTwo, a mianowicie statku, który zabierze sześciu śmiałków na skraj kosmosu. Podczas oficjalnej prezentacji maszyny na pustyni Mojave w Kalifornii, Branson poprosił słynnego fizyka i naszego ulubieńca, Stephena Hawkinga, o nadanie nazwy statkowi.

Cierpiący na stwardnienie zanikowe boczne naukowiec nie zastanawiał się długo. SpaceShipTwo nazywa się teraz "Jedność" ("Unity"). Oczywiście Hawking będzie miał możliwość przelecieć się tą maszyną w kosmos, a to ze względu na fakt, iż jednym z priorytetów Bransona, jest właśnie zrealizowanie marzenia chorego naukowca.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy