Piłkarska masakra pił(k)ą (nie)mechaniczną

W historii futbolu oglądaliśmy już wiele jednostronnych spotkań, gdzie padało wprost rekordowo wiele goli. Spotkanie, które najszybciej przyjdzie Polakom do głowy, to z pewnością konfrontacja naszej drużyny narodowej z San Marino, które zakończyło się rezultatem w stosunku 10:0 dla naszych. A co jeśli wam powiemy, że w kraju gospodarzy ostatniego Mundialu ten wynik został przebity? I to ponad dwukrotnie!

W historii futbolu oglądaliśmy już  wiele jednostronnych spotkań, gdzie padało wprost rekordowo wiele goli. Spotkanie, które najszybciej przyjdzie Polakom do głowy, to z pewnością konfrontacja naszej drużyny narodowej z San Marino, które zakończyło się rezultatem w stosunku 10:0 dla "naszych". A co jeśli wam powiemy, że w kraju gospodarzy ostatniego Mundialu ten wynik został przebity? I to ponad dwukrotnie!

Do bardzo ciekawego meczu doszło w rozgrywkach krajowego pucharu w Republice Południowej Afryki, gdzie aktualny lider pierwszej ligi, Mamelodi Sundowns, przyjechał do miejscowości Kimberley, gdzie musiał zmierzyć się z III-ligowym Powerlines FC. Stawką spotkania był rzecz jasna awans do kolejnej rundy Nedbank Cup.

Nie trzeba było co prawda być wykwintnym znawcą futbolu by się domyślić, że to zespół przyjezdnych jest faworytem tej potyczki, ale chyba nikt nie mógł się spodziewać tak ogromnej masakry, która zakończy się wynikiem w wysokości 0:24! Tak, tak! Nie pomyliliśmy się! Zero do dwudziestu czterech!

Jako ciekawostkę warto dodać, że trenerem zwycięzców meczu jest Johannes Neeskens, który w przeszłości pełnił rolę asystenta w takich zespołach jak reprezentacja Holandii, Australii, czy FC Barcelona.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas