Podwodny dron hitem Kickstartera

Dzięki małym, bezzałogowym maszynom latającym teraz praktycznie każdy ma już dostęp do nieba, a OpenROV Trident - pierwszy dron podwodny dla mas - otworzyć ma nam drogę do morskich głębin. Nic dziwnego zatem, że maszyna ta stała się hitem Kickstartera.

Dzięki małym, bezzałogowym maszynom latającym teraz praktycznie każdy ma już dostęp do nieba, a OpenROV Trident - pierwszy dron podwodny dla mas - otworzyć ma nam drogę do morskich głębin. Nic dziwnego zatem, że maszyna ta stała się hitem Kickstartera.

Dzięki małym, bezzałogowym maszynom latającym teraz praktycznie każdy ma już dostęp do nieba, a OpenROV Trident - pierwszy dron podwodny dla mas - otworzyć ma nam drogę do morskich głębin. Nic dziwnego zatem, że maszyna ta stała się hitem Kickstartera.

Trident nie jest tak właściwie pierwszą, zdalnie sterowaną łodzią podwodną OpenROV, ale jest ona dość przełomowa - ma bardzo hydrodynamiczny design, a do tego jest tak mała, że można ją wsadzić do plecaka. Poza tym oferuje ona całkowicie otwartą platformę, dzięki czemu każdy będzie mógł pisać dla drona własne oprogramowanie aby wykorzystać w pełni jego możliwości (przykładowo już teraz powstały algorytmy pozwalające automatycznie tworzyć z jego pomocą mapy i trójwymiarowe modele dna zbiorników wodnych).

Reklama

Do końca został jeszcze grubo ponad miesiąc, a OpenROV udało się zebrać prawie pół miliona dolarów - 10-krotnie więcej niż było potrzebne do skutecznego zakończenia zbiórki.

Niestety aby stać się posiadaczem podwodnego drona trzeba wydać dość sporo - jeśli się pospieszycie to będzie to 949 dolarów, później sklepowa cena ma wynosić 1199 dolarów. Ale jeśli pomysł chwyci to kto wie - być może jak w przypadku dronów latających zaczną pojawiać się rozwiązania coraz tańsze, a za parę lat kupimy taką "zabawkę" za kilkadziesiąt zielonych.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy