Niesamowite odkrycie na Wenus. Znalezione w danych sprzed blisko 50 lat
Wenus nie jest planetą jak Ziemia. To rozgrzany świat, na którego powierzchni nie ma warunków do życia. Pod pewnymi względami nasza piekielna sąsiadka przypomina jednak błękitny glob. Astronomowie dokonali spektakularnego odkrycia w danych sprzed blisko 50 lat. To, co znaleźli na Wenus, z pewnością było niespodziewane.

Nauka ciągle się rozwija i naukowcy dysponują coraz lepszymi technologiami. To sprawia, że często sięga się po dane sprzed lat, które analizowane są nowo. Czasem prowadzi to do spektakularnych odkryć, czego dowodem jest znalezienie wody w chmurach Wenus.
Wenus ma chmury składające się głównie z wody
Wenus to piekielna planeta, gdzie temperatura przekracza 400 stopni Celsjusza. Jednak pod pewnymi względami przypomina Ziemię. Naukowcy postanowili sięgnąć po stare dane, które NASA zebrała blisko pół wieku temu w ramach misji sondy Pioneer. Poddano je reanalizie i odkrycie zaskoczyło nawet samych badaczy.
Analiza danych z sondy Pioneer wykazała, że chmury Wenus składają się głównie z wody. Dotychczas sądzono, że jest to głównie kwas siarkowy, ale nowe odkrycie temu zaprzecza.

Oczywiście warto mieć na uwadze, że nie jest to woda, która występuje w postaci pary wodnej w chmurach na Ziemi. Co nie zmienia faktu, że i tak jest to spektakularne odkrycie. Nowe badania nie wykluczyły obecności kwasu siarkowego, ale reanaliza wykazała jego udział na poziomie 22 proc. Jak więc do tego doszło, że naukowcy byli w błędzie przez dziesiątki lat?
Pioneer Venus Large Probe przeleciała przez chmury Wenus i się "zatkała"
Nad wyjaśnieniem tej sytuacji pracowało wielu naukowców. Ostatecznie udało się ustalić przyczyny. Zacznijmy do tego, że sonda Pioneer Venus Large Probe agencji NASA została zaprojektowana w celu "przelecenia" przez chmury Wenus. Dane zbierały dwa instrumenty - spektrometr mas neutralnych (LNMS) i chromatograf gazowy (LGC).
Śledztwo badaczy wykazało, że wspomniane instrumenty, w trakcie zagłębiania się głębsze warstwy atmosfery, ulegały przytykaniu, co spowodowały cząsteczki aerozolu z chmur. Zebrane dane nie potraktowano jako bezużyteczne. Przeciwnie, bo zdecydowano się je zbadać.
Analiza tych aerozoli postanowiła ostatecznie na ustalenie składu chemicznego chmur Wenus. Ponadto zauważono tam dużo siarczanu żelaza (III), którego ilość oszacowano na 16 proc. To dużo, bo prawie tyle, co w przypadku wspomnianego wcześniej kwasu siarkowego.
Naukowcy twierdzą, że żelazo pochodzi z pyłu kosmicznego, który jest wciągany przez atmosferę Wenus i reaguje z kwaśnym obłokiem. I choć to odkrycie również jest istotne, tak najważniejszym jest duża ilość wody.
Czy w chmurach Wenus jest życie?
Odkrycie ma duży wpływ na zagadnienia związane z ewentualnym szukaniem życia na Wenus. Dotychczas spekulowano przeciwko takim twierdzeniom, podkreślając małą ilość wody, ale tej jest jednak znacznie więcej. Ponadto temperatura w wybranych obszarach atmosfery planety jest niższa.
Reanaliza danych na pewno będzie miała duży wpływ na projektowanie instrumentów z myślą o przyszłych misjach na Wenus. Kto wie, a może w chmurach sąsiedniej planety skrywa się coś jeszcze?