NASA chce dokładniej zbadać Wenus. Ma pomysł, jak polepszyć misję DAVINCI

DAVINCI to misja, której celem jest Wenus. NASA chce dokładniej zbadać sąsiednią planetę, która jest piekielnym światem. Nie jest to jednak proste przedsięwzięcie. Dlatego analizowane są dane z Wenus, które zostały zebrane w trakcie poprzednich misji sond. Pozwoli to na wybranie regionu dla DAVINCI, który następnie zostanie przebadany.

 

NASA ogłosiła misje DAVINCI i VERITAS kilka lat temu. Ich celem jest Wenus, czyli najbliższa nam planeta w Układzie Słonecznym. W przeszłości badały ją inne sondy i zebrane wówczas dane odegrają ogromne znaczenie w wyborze lokalizacji dla nowych przedsięwzięć.

Reklama

NASA chce wybrać obszar dzięki starszym danym z Wenus

Wenus w przeszłości była badana przez inne sondy kosmiczne. Wśród nich jest amerykański próbnik Magellan, który zbierał dane od 1990 do 1994 r. W ten sposób z orbity sąsiedniej planety udało się uzyskać mapy topografii obszaru o nazwie Alpha Regio.

NASA bierze pod uwagę Alpha Regio w ramach misji DAVINCI. Dlatego naukowcy sięgnęli po starsze dane, które pozwolą im lepiej przygotować się do trudnego zadania, które czeka ich w przyszłości. Archiwalne informacje z Magellana uzupełniono o obrazy radarowe pozyskane przez obserwatorium w Arecibo.

Takie podejście do pracy pozwoliło na stworzenie dokładniejszych map regionu w nowej skali, gdzie naukowcy mają do dyspozycji znacznie więcej szczegółów. Alpha Regio to ciekawy obszar na powierzchni Wenus, który przypomina ziemskie góry, ale ma większą nieregularność.

Misja DAVINCI na Wenus za kilka lat

NASA chce rozpocząć misje VERITAS i DAVINCI na początku przyszłej dekady. Start ma odbyć się w 2031 lub 2032 r. Trzy lata później sonda wejdzie na orbitę Wenus. Na jej pokładzie znajdzie się także lądownik, który zostanie wystrzelony w kierunku powierzchni.

Wenus ma gęstą atmosferę, która utrudnia badania. NASA wierzy, że pierwsze dane z lądownika będzie można przechwytywać już na wysokości około 40 km nad powierzchnią, gdy uda się zejść pod chmurami. Piekielne warunki panujące na tym świecie doprowadzą do zniszczenia próbnika, ale do tego czasu agencja powinna pozyskać mnóstwo cennych informacji.

Podobny zabieg NASA przeprowadziła w ramach misji Pioneer Venus, gdy w kierunku atmosfery planety wypuszczono próbnik. Start odbył się w 1978 r. Całe przedsięwzięcie kontynuowano kilkanaście lat dłużej, bo do 1992 r., gdy statek zniszczono po wyczerpaniu zapasów paliwa.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sonda kosmiczna | Wenus | Kosmos | NASA | Planety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy