Polska skorzysta na kataklizmach w Japonii?

Tragedie jakie w ostatnim czasie działy się w Kraju Kwitnącej Wiśni nieoczekiwanie mogą zaowocować małym sukcesem dla Polski. Chyba że Japonia mimo wszystko zdoła opanować swoją sytuację.

Tragedie jakie w ostatnim czasie działy się w Kraju Kwitnącej Wiśni nieoczekiwanie mogą zaowocować małym sukcesem dla Polski. Chyba że Japonia mimo wszystko zdoła opanować swoją sytuację.

Tragedie jakie w ostatnim czasie działy się w Kraju Kwitnącej Wiśni nieoczekiwanie mogą zaowocować małym sukcesem dla Polski. Chyba że Japonia mimo wszystko zdoła opanować swoją sytuację.

Mowa tutaj oczywiście o organizacjach Pucharu Świata, który tego roku miał się rozegrać właśnie w Japonii. Od czwartego do osiemnastego listopada japońskie miasta miały gościć żeńskie reprezentacje z całego świata. Dwa dni później miały ruszyć męska wersja pucharu.

Jednak w obliczu ostatnich wydarzeń na dalekim wschodzie organizacja obu turniejów wydaje się dość wątpliwa. Nic więc dziwnego, że w jednej chwili pojawiły się oferty z innych federacji, które chętnie przejęłyby oba Puchary Świata. W gronie potencjalnych kandydatów jest też Polska, która także wystosowała odpowiednie działania do FiVB.

Reklama

Czy nasz kraj faktycznie ma szanse na organizację obu turniejów? Gdyby to zależało tylko i wyłącznie od światowej federacji siatkówki, to zapewne wspomniane przejęcie mielibyśmy w kieszeni. Jednak cała sprawa nie jest jeszcze przesądzona, jako że Japończycy wciąż liczą, że zdążą się uporać z wszelkimi niedogodnościami i Puchary Świata odbędą się zgodnie z pierwotnym planem. Póki co pozostaje nam więc jedynie czekanie na dalszy rozwój sytuacji...

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy