Pomysły posła Piotra Liroya – Marca na ułatwienia dla kierowców

Poseł Piotr Liroy - Marzec dał się poznać jako człowiek starający się o wprowadzanie jasnych, możliwie prostych i logicznych przepisów. Ma też kilka inicjatyw związanych z ułatwieniem życia kierowcom. Z pewnością słyszeliście o możliwości czasowego wyrejestrowania pojazdu mechanicznego, ale to nie koniec.

Poseł Piotr Liroy - Marzec dał się poznać jako człowiek starający się o wprowadzanie jasnych, możliwie prostych i logicznych przepisów. Ma też kilka inicjatyw związanych z ułatwieniem życia kierowcom. Z pewnością słyszeliście o możliwości czasowego wyrejestrowania pojazdu mechanicznego, ale to nie koniec.

Poseł Piotr Liroy - Marzec dał się poznać jako człowiek starający się o wprowadzanie jasnych, możliwie prostych i logicznych przepisów. Ma też kilka inicjatyw związanych z ułatwieniem życia kierowcom. Z pewnością słyszeliście o możliwości czasowego wyrejestrowania pojazdu mechanicznego, ale to nie koniec.

Jak twierdzi poseł, pomysłów nie brakuje, bo sam przygląda się lepszym rozwiązaniom w innych krajach Europy, a na dokładkę zgłaszają się do niego ludzie podsuwający ciekawe rozwiązania. Wiele z nich jest na tyle dobrych i praktycznych, że powstała z nich interpelacja o numerze 9135 skierowana do Ministra transportu z zapytaniem o możliwość wprowadzenia tych zmian.

Reklama

Pierwszy z pomysłów mówi o wprowadzeniu jednej tablicy rejestracyjnej na kilka pojazdów dla profesjonalistów. Byłoby to niesamowicie wygodne dla kolekcjonerów aut zabytkowych, zawodników biorących udział w imprezach sportowych oraz dilerów samochodów. Osoby takie mogłyby montować tablicę na jednym z używanych okazjonalnie pojazdów.

Druga sprawa to przypisanie na stałe jednej tablicy jednemu pojazdowi na cały okres jego eksploatacji. Numer VIN jest stały, a więc nie ma problemu z identyfikacją samochodu. W związku z tym wymiana tablic jest dodatkowym utrudnieniem życia dla użytkowników oraz powodem wydłużania kolejek w urzędzie.

I wreszcie trzecia sprawa – dowody rejestracyjne. Jak wiecie są tam miejsca na odnotowanie badań technicznych (w sumie sześć) oraz ogromne pole na adnotacje urzędowe. W praktyce wygląda to tak, że to ostatnie świeci pustkami, podczas gdy brak miejsca na kolejne badania, zmusza kierowcę do wymiany dowodu rejestracyjnego.

Wszystkie postulaty wyglądają rozsądnie, a ich wprowadzanie rzeczywiście ułatwiłoby życie kierowcom, urzędnikom i wielu innym ludziom związanym z motoryzacją.  

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy