Powrót Lozano?

Raul Lozano, którego niemal z łezką w oku wspominają kibice nad Wisłą być może już wkrótce będzie miał okazję znowu popracować w naszym kraju. Jak to możliwe?

Raul Lozano, którego niemal z łezką w oku wspominają kibice nad Wisłą być może już wkrótce będzie miał okazję znowu popracować w naszym kraju. Jak to możliwe?

Argentyńczyk był trenerem reprezentacji Polski w siatkówce mężczyzn w latach 2005 - 2008. Jego największy sukces z naszą kadrą to drugie miejsce na Mistrzostwach Świata w 2006 roku. Do tego dochodzą jeszcze jednak dwa miejsca na czwartej (2005 i 2007) i jedno na piątej (2008) lokacie w Lidze Światowej, piąte miejsce na Mistrzostwach Europy w 2005 roku oraz piąta pozycja na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku.

Szału być może nie było, jednak pod okiem Lozano nasza kadra należała do ścisłej czołówki na świecie i cechowała ją wysoka solidność w grze. Swój fach potwierdził zresztą w późniejszej pracy z reprezentacją Niemiec, z którą to później pokonał naszych siatkarzy. Nic więc dziwnego, że kibice w naszym kraju wspominają go z taką tęsknotą.

Jednak na ich szczęście Argentyńczyk bardzo poważnie rozważa powrót do Polski. Czy to oznacza zwolnienie Anastasiego? W żadnym wypadku. Kontrakt Lozano z kadrą naszych zachodnich sąsiadów wciąż jest ważny, a Niemcy ani myślą pozbywać się swojego selekcjonera. Były trener Polaków myśli jednak o pracy na dwa etaty, czyli przejęcie sterów w jakimś klubie właśnie u nas!

Media szybko podchwyciły temat i twierdzą, że najbardziej prawdopodobną opcją jest zespół Delecty Bydgoszcz, z której to niedawno odszedł Waldemar Wspaniały. Jednak nie wiem, czy na powrocie Lozano nie powinien skorzystać zespół Asseco Resovii Rzeszów, z której kilka tygodni temu zrezygnował Ljubomir Travica. Co prawda rzeszowska drużyna natychmiast zatrudniła w jego miejsce Andrzeja Kowalika, ale chyba sami przyznacie, że perspektywa objęcia trzeciego zespołu w Polsce przez Argentyńczyka wydaje się bardziej interesująca...

To jednak tylko sugestie, na rozpatrzenie których musimy jeszcze poczekać. Gdzie zatem faktycznie wyląduje były selekcjoner Polski? Czekamy na Wasze sugestie!

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas