Powstał automat do frytek

Wrzucacie do automatu monetę i za dwie minuty dostajecie porcję świeżych, gorących frytek z wybranym przez siebie sosem. Science-fiction? Nie, najnowszy wynalazek studentów z Uniwersytetu Wageningen.

Wrzucacie do automatu monetę i za dwie minuty dostajecie porcję świeżych, gorących frytek z wybranym przez siebie sosem. Science-fiction? Nie, najnowszy wynalazek studentów z Uniwersytetu Wageningen.

Wrzucacie do automatu monetę i za dwie minuty dostajecie porcję świeżych, gorących frytek z wybranym przez siebie sosem. Science-fiction? Nie, najnowszy wynalazek studentów z Uniwersytetu Wageningen.

Świeżość frytek z pierwszego zdania jest może nieco naciągana, bo nie powstają one w maszynie z ziemniaków lecz z mrożonego półproduktu, ale i tak pierwsi klienci nie narzekają - frytki są ponoć bardzo smaczne.

Na razie prototypowa maszyna stanęła na uniwersyteckim kampusie, ale Holendrzy myślą o globalnej ekspansji. I nie mówimy tu tylko o urządzeniach konsumenckich - być może również w restauracjach i jadłodajniach różnej maści już niedługo takie maszyny zastąpią ludzi.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy