Pożary w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia

Na terenie Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia, 4 kilometry na południe od wsi Burakówka, która znajduje się zaledwie 10 kilometrów na zachód od słynnej elektrowni atomowej, szaleje potężny pożar, jeden z największych w historii tej części Ukrainy. Z najświeższych zdjęć satelitarnych...

Na terenie Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia, 4 kilometry na południe od wsi Burakówka, która znajduje się zaledwie 10 kilometrów na zachód od słynnej elektrowni atomowej, szaleje potężny pożar, jeden z największych w historii tej części Ukrainy. Z najświeższych zdjęć satelitarnych...

Na terenie Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia, 4 kilometry na południe od wsi Burakówka, która znajduje się zaledwie 10 kilometrów na zachód od słynnej elektrowni atomowej, szaleje potężny pożar, jeden z największych w historii tej części Ukrainy. Z najświeższych zdjęć satelitarnych regionu można dowiedzieć się, że płoną trawy i tereny leśne.

Na filmie i zdjęciach, które pojawiły się w internecie, widoczne są potężne słupy dymu. Według Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, przyczyną wybuchu pożaru było zaprószenie ognia podczas prac przy budowie linii kolejowej.

Reklama

Pomimo faktu, że obszar ten jest słabo zaludniony, sytuacja jest bardzo poważna, gdyż w Burakówce znajduje się punkt składowania radioaktywnych odpadów oraz przechowalnik "Wektor". W akcji gaśniczej bierze udział 125 strażaków, którzy mają do dyspozycji śmigłowiec i samolot gaśniczy.

Wczoraj sytuacja pogorszyła się, ponieważ pożar systematycznie zwiększał swój zasięg i szalał na jeszcze większym obszarze. Warto zauważyć, że w regionie, od pewnego czasu, panuje susza, która dodatkowo ułatwia rozprzestrzenianie się pożaru i może wywołać powstanie nowych ognisk.

Pomimo faktu, że płoną tereny skażone promieniotwórczo podczas słynnej katastrofy z 1986 roku, to jednak Ukraiński minister ekologii, Ostap Semerak, oświadczył, że służby ratownicze w pełni kontrolują sytuację i zaznaczają, że w strefie wokół Czarnobyla i na przyległych obszarach nie obserwuje się podwyższenia promieniowania.

Naukowcy pracujący w elektrowni jądrowej w Czarnobylu poinformowali, że są w trakcie prowadzenia pomiarów w okolicach pożaru. Według najnowszego oświadczenia Polskiego Narodowego Centrum Badań Jądrowych, nie mamy czego się bać.

Przypomnijmy, że dużo większe pożary szalały w okolicach Czarnobyla w kwietniu 2015 roku. Wówczas w wyniku pożarów do atmosfery trafiło od 2 do 8 procent cezu 137, co spowodowało w Kijowie dawki gamma sięgające 10 mikrosiwertów.

Źródło: Focus.ua / Fot. Pripyat.com

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy