Poznano mechanizm za zespołem abstynencyjnym

Uzależnionych od różnych substancji są setki milionów ludzi na świecie, a w wielu przypadkach uzależnienie nie tylko doszczętnie życie lecz prowadzi wprost do śmierci. Być może jednak już niedługo dostaniemy lek, który będzie w stanie pokonać zarówno nałogi alkoholowe jak i narkotykowe, bo naukowcom z Brigham Young University udało się poznać dokładne neurologiczne podstawy działania uzależnienia.

Uzależnionych od różnych substancji są setki milionów ludzi na świecie, a w wielu przypadkach uzależnienie nie tylko doszczętnie życie lecz prowadzi wprost do śmierci. Być może jednak już niedługo dostaniemy lek, który będzie w stanie pokonać zarówno nałogi alkoholowe jak i narkotykowe, bo naukowcom z Brigham Young University udało się poznać dokładne neurologiczne podstawy działania uzależnienia.

Uzależnionych od różnych substancji są setki milionów ludzi na świecie, a w wielu przypadkach uzależnienie nie tylko doszczętnie życie lecz prowadzi wprost do śmierci. Być może jednak już niedługo dostaniemy lek, który będzie w stanie pokonać zarówno nałogi alkoholowe jak i narkotykowe, bo naukowcom z Brigham Young University udało się poznać dokładne neurologiczne podstawy działania uzależnienia.

Badacze ci opublikowali właśnie trzy naukowe artykuły opisujące najważniejszy mechanizm podczas uzależnienia, który wywołuje tak zwany zespół abstynencyjny - szereg dolegliwości fizycznych i psychologicznych pojawiających się po odstawieniu środka uzależniającego. Okazuje się, że niezależnie od nałogu efekt ten wywołuje sam nasz mózg odpowiadając na nienaturalnie wysokie poziomy dopaminy związane z przyjmowaniem narkotyków czy alkoholu.

Reklama

Produkuje on wtedy białko nazwane BDNF, które wstrzymuje naturalną produkcję dopaminy przez mózg nawet przez długie miesiące po tym jak człowiek przestanie zażywać środek, od którego się uzależnił - a właśnie brak naturalnej dopaminy wywołuje wtedy wszystkie niepożądane efekty - niepokój, stany lękowe, depresję czy nawet bezsenność, bóle mięśni i wymioty.

Wyniki te są na tyle obiecujące, że naukowcy z BYU otrzymali od National Institutes of Health 2 miliony dolarów na przeprowadzenie dalszych badań. Jest bowiem realna nadzieja, że już niedługo będziemy mogli w łatwy sposób cofać zmiany w mózgu wywołane zażywaniem narkotyków czy alkoholu i w końcu będzie można przywrócić mózg alkoholika czy narkomana do stanu sprzed uzależnienia wobec czego dużo łatwiej będzie im poradzić sobie z nałogiem.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy