Prędkość światła jest mniejsza niż sądzimy

Prędkość światła jest jedną z najważniejszych stałych wartości, na podstawie których dokonywanych jest wiele kluczowych pomiarów kosmologicznych. 299.792.458 metrów na sekundę, z taką prędkością przemieszcza się światło, czyli fotony, w próżni.

Prędkość światła jest jedną z najważniejszych stałych wartości, na podstawie których dokonywanych jest wiele kluczowych pomiarów kosmologicznych. 299.792.458 metrów na sekundę, z taką prędkością przemieszcza się światło, czyli fotony, w próżni.

Prędkość światła jest jedną z najważniejszych stałych wartości, na podstawie których dokonywanych jest wiele kluczowych pomiarów kosmologicznych. 299.792.458 metrów na sekundę, z taką prędkością przemieszcza się światło, czyli fotony, w próżni.

Jednak, dzięki najnowszej publikacji, która ukazała się na łamach magazynu Journal of Physics, fizyk James Franson z University of Maryland, uważa, że światło może podróżować wolniej. Swoją teorię podparł on badaniami nad supernową SN 1987A, z której to wyemitowane fotony i neutrina uderzyły w Ziemię 23 lutego 1987 roku.

Reklama

Co ciekawe, z oddalonego od naszej planety o 168 tysięcy lat świetlnych obiektu, znajdującego się w Wielkim Obłoku Magellana, fotony i neutrina dotarły w różnym czasie, co bardzo zaskoczyło naukowców.

Otóż dotychczas wcześniejsze przybycie neutrin tłumaczono tym, że zostały wyemitowane wcześniej lub po prostu przestrzeń jest dla nich przezroczysta, więc nie natrafiają na przeszkody, w odróżnieniu od fotonów. Franson twierdzi, iż dzieje się tak, ponieważ światło, wraz z upływającym czasem, zwalnia.

Fizyk tłumaczy to zjawiskiem polaryzacji próżni, czyli w trakcie której foton, na dosłownie chwilę, rozdziela się na pozyton i elektron, które to następnie ponownie łączą się w foton. Ten efekt może wpływać na zmiany w oddziaływaniu grawitacyjnym cząstek i tym samym obniżyć prędkość z jaką przemieszcza się światło.

Pomimo tego, że różnice nie są duże, to na olbrzymich odległościach, jakie dzielą poszczególne obiekty we Wszechświecie, są już widoczne. Co ciekawe, dla obiektów oddalonych od Ziemi o 12 milionów lat świetlnych, różnice mogą dochodzić do nawet 2 tygodni.

Jeśli teoria Fransona potwierdzi się, to będziemy mogli mówić o wielkiej rewolucji w fizyce, i to na miarę odkrycia bozonu Higgsa.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy