Problem Microsoftu z Chinami

Microsoft od jakiegoś czasu próbuje usilnie przekonać użytkowników swojej przestarzałej przeglądarki Internet Explorer 6 do porzucenia tego archaicznego oprogramowania, jednak z dość słabym skutkiem - jako że jej udział w rynku według samego MS wynosi nadal 10.7%. Okazuje się jednak, że jest na świecie jedno państwo, które w głównej mierze odpowiada za taki stan rzeczy - Chiny.

Microsoft od jakiegoś czasu próbuje usilnie przekonać użytkowników swojej przestarzałej przeglądarki Internet Explorer 6 do porzucenia tego archaicznego oprogramowania, jednak z dość słabym skutkiem - jako że jej udział w rynku według samego MS wynosi nadal 10.7%. Okazuje się jednak, że jest na świecie jedno państwo, które w głównej mierze odpowiada za taki stan rzeczy - Chiny.

Przeglądarka ta od jakiegoś czasu jest dla MS dużym problemem - przy tak dużej bowiem liczbie użytkowników, jej producent nie może po prostu porzucić wsparcia, które jest bardzo kosztowne. Została ona wypuszczona na rynek prawie równe 10 lat temu i jest po prostu przestarzałą aplikacją, w której duża ilość dziur w zabezpieczeniach skutecznie uniemożliwia gigantowi z Redmond dodawanie jakichkolwiek nowych funkcji.

W Państwie Środka IE6 posiada nadal według różnych statystyk od 33.6% do 40.6% udziału w rynku, co biorąc pod uwagę liczbę obywateli tego kraju jest liczbą ogromną (w Chinach jest 477 milionów internautów, zatem 160-190 milionów z nich nadal korzysta z Internet Explorera w wersji 6).

Na rynkach azjatyckich w ogóle Microsoft trzyma się nadspodziewanie dobrze. Według StatCounter w Chinach Internet Explorer (wszystkie wersje) posiada 86.05% rynku, natomiast w Południowej Korei aż 92.14%, co daje łącznie 450 milionów użytkowników. Dlatego MS nie może też tak po prostu porzucić z dnia na dzień IE6 wystawiając swoich najwierniejszych klientów na tacy konkurencji.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas