Rewolucja w świecie smartfonowej fotografii

3 miesiące temu, Sony zaprezentowało pierwsze, przykładowe zdjęcia wykonane aparatem cyfrowym z nową, rewolucyjną matrycą. I nie byłby w tym nic nadzwyczajnego, bo non-stop chwalą się czymś nowym, gdyby nie fakt, że nie jest to zwykła matryca, tylko zakrzywiona...

3 miesiące temu, Sony zaprezentowało pierwsze, przykładowe zdjęcia wykonane aparatem cyfrowym z nową, rewolucyjną matrycą. I nie byłby w tym nic nadzwyczajnego, bo non-stop chwalą się czymś nowym, gdyby nie fakt, że nie jest to zwykła matryca, tylko zakrzywiona...

3 miesiące temu, Sony zaprezentowało pierwsze, przykładowe zdjęcia wykonane aparatem cyfrowym z nową, rewolucyjną matrycą. I nie byłby w tym nic nadzwyczajnego, bo non-stop chwalą się czymś nowym, gdyby nie fakt, że nie jest to zwykła matryca, tylko zakrzywiona.

Koncern od kilku lat pracuje nad tą zagadkową technologią. Nowy rodzaj sensora jeszcze wierniej odwzoruje otaczający nas świat, gdyż jego budowa jest podobna do oka organizmów żywych. Zaletą rewolucyjnej matrycy jest też fakt, że nie ma tutaj winietowania i aberracji w rogach obrazu.

Reklama

Jakby tego było mało, pełnoklatkowy sensor, zbudowany z krzemu, wykonuje zdjęcia, które cechują się bardzo niskim poziomem szumu. Niestety, technologia nie jest też pozbawiona wad, a mianowicie niezwykle ciężko jest obecnie dopasować obiektyw do zakrzywionej matrycy.

Póki co nie wiadomo, kiedy w sprzedaży pojawi się pierwsza cyfrówka wyposażona w tę matrycę. Ale to nie wszystko, kilka dni temu w bazie benchmaka AnTuTu pojawił się phablet Sony Xperia Z3X.

Urządzenie będzie miało 6,2-calowy ekran QHD (2560 x 1440 pikseli) wykonany w technologii White OLED, 64-bitowy chipset Qualcomm Snapdragon 810 (do 2,86 GHz, osiem rdzeni) z grafiką Adreno 430 GPU, aż 4 GB pamięci RAM i 64-bitowego Androida, który tak dużą pamięć obsłuży.

Na jego pokładzie znajdzie się też 16 GB pamięci wewnętrznej i... aparat 22,1 Mpix z zakrzywioną matrycą o wielkości 2/3 cala. Oczywiście nie same piksele są tu istotne, a optyka ze światłem F/1.2. Obiektyw będzie miał ogniskową 7,83 mm, co w przeliczeniu na pełną klatkę daje przy tej wielkości matrycy 28,2 mm.

Takie parametry umożliwią nam wykonywanie świetnej jakości fotek (przy niskim szumie), nawet w nocy. Nie ma wątpliwości, że pojawienie się w sprzedaży smartfona z takim aparatem, doprowadzi do sporej rewolucji i związanego z tym zamieszania, które odbije się spadkiem sprzedaży tańszych cyfrówek.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy