USA blokują potężny system rakietowy Typhon dla Europy
Armia Stanów Zjednoczonych ostatecznie zrezygnowała z rozmieszczenia w Europie drugiej sztuki swojego najnowszego i potężnego systemu rakietowego o nazwie Typhon. To bardzo zła wiadomość dla krajów NATO i wspaniały rozwój wydarzeń dla Rosji.

Pentagon planował rozmieszczenie swoich najnowszych systemów rakietowych Typhon na Starym Kontynencie. Miały one chronić kraje NATO, gdyby Rosja zdecydowała się uderzyć na wschodnią flankę Sojuszu. Tymczasem okazuje się, że drugi zestaw ostatecznie nie trafi do Europy, tylko zasili jeden z amerykańskich stanów, a mianowicie Hawaje.
To decyzja Donalda Trumpa, który chce wywrzeć presję na Unię Europejską, by za własne pieniądze zakupiła broń USA, a nie jak dotychczas dostawała ją za darmo, bo za pieniądze amerykańskich podatników. W lipcu pojawiła się informacja, że Niemcy ogłosiły plan zakup za swoje fundusze systemu Typhon, jednak na razie nie ma wiarygodnych wieści na temat tego, kiedy ta broń mogłaby trafić do naszego zachodniego sąsiada.
Potężny system rakietowy Typhon nie dla Europy
To ogromna strata dla Europy. Te systemy to nic innego jak przeniesione na ląd odpowiedniki okrętowej wyrzutni Mk 41 VLS. Mogą wystrzeliwać słynne i niezawodne rakiety balistyczne BGM-109 Tomahawk czy SM-6 na odległości od kilkuset do kilku tysięcy kilometrów. Dzięki temu Typhon wypełnia kluczową lukę między Precision Strike Missile (PrSM) a Long-Range Hypersonic Weapon (LRHW), czyli kolejno przeciwlotniczym systemem krótszego i dłuższego zasięgu.
SM-6 może wykorzystywać systemy Cooperative Engagement Capability (CEC) i Naval Integrated Fire Control-Counter Air (NIFC-CA) do odbierania informacji celowniczych z innych platform, takich jak okręty, samoloty lub satelity. Takie dobrodziejstwa pozwalają pociskom SM-6 na atakowanie celów, które używają technik stealth. Wszystkie pociski są postrachem dla Rosji. Gdyby Władimir Putin zagroził krajom NATO, to grad takich pocisków mógłby skutecznie spacyfikować strategiczną infrastrukturę militarną Kremla i powstrzymać inwazję.
System rakietowy Typhon ochroni Hawaje
Ciekawostką jest, że nazwa Typhon bywa mylona z innymi znanymi konstrukcjami wojskowymi, takimi jak rosyjski okręt podwodny klasy Typhoon czy europejski myśliwiec Eurofighter Typhoon. W rzeczywistości są to zupełnie różne systemy, przeznaczone do innych zadań. System rakietowy Typhon jest eksportowany do wielu krajów i wykorzystywany w różnych konfliktach zbrojnych, gdzie ceniony jest za swoją mobilność, wszechstronność i skuteczność.
Donald Trump uznał, że obecnie większym zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych są Chiny. Dlatego pierwsza i druga bateria zostały umieszczone w amerykańskich bazach wojskowych leżących u wybrzeży Oceanu Spokojnego. Pierwsza w 2024 roku trafiła na wyspę Luzon na Filipinach. Została dostarczona tam drogą lotniczą na pokładzie samolotu transportowego Boeing C-17 Globemaster III.
Druga niebawem trafi na Hawaje gdzie, podobnie jak pierwsza, będzie chronić infrastrukturę militarną Stanów Zjednoczonych na Pacyfiku oraz częściowo kontynentalne USA przed chińskimi rakietami balistycznymi. Na te wieści Pekin zareagował bardzo stanowczo. Otóż władze uznają to za zaburzenie równowagi sił w regionie. Nie jest tajemnicą, że jeśli Chiny chciałyby zaatakować Tajwan, to te systemy rakietowe mogłyby bardzo mocno pokrzyżować im plany.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!