Spontaniczne pole elektryczne w gazie rozweselającym

Duńscy fizycy z Uniwersytetu Aarhus prowadzili, jak im się zdawało, rutynowe przygotowania do jednego z eksperymentów gdy dostrzegli oni coś niezwykłego. W schłodzonym do temperatury -233 stopni Celsjusza tlenku diazotu, czyli popularnym gazie rozweselającym, spontanicznie pojawiło się silne pole elektryczne.

Duńscy fizycy z Uniwersytetu Aarhus prowadzili, jak im się zdawało, rutynowe przygotowania do jednego z eksperymentów gdy dostrzegli oni coś niezwykłego. W schłodzonym do temperatury -233 stopni Celsjusza tlenku diazotu, czyli popularnym gazie rozweselającym, spontanicznie pojawiło się silne pole elektryczne.

Duńscy fizycy z Uniwersytetu Aarhus prowadzili, jak im się zdawało, rutynowe przygotowania do jednego z eksperymentów gdy dostrzegli oni coś niezwykłego. W schłodzonym do temperatury -233 stopni Celsjusza tlenku diazotu, czyli popularnym gazie rozweselającym, spontanicznie pojawiło się silne pole elektryczne.

Właściwy eksperyment miał dotyczyć przepływu elektronów przez tlenek diazotu, lecz po schłodzeniu do bardzo niskiej temperatury, gdy gaz utworzył bardzo cienką, zamarzniętą błonę, po przeciągnięciu go nad powierzchnią wykonaną ze złota, naukowcy dostrzegli pole elektryczne, które wzięło się jakby znikąd.

Reklama

Początkowo myśleli oni, że doszło do jakiejś pomyłki, lecz dalsze analizy wykazały, że o żadnej pomyłce nie może być mowy - na całej powierzchni zamarzniętego pojawiło się pole elektryczne, a tym samym udało się odkryć zupełnie nowe zjawisko nazwane spontelektrycznym (ang. spontelectric).

Działo ono na tej zasadzie, że dodatnio naładowany azot na jednym z końców cząsteczki gazu wystaje z powierzchni zamarzniętej błony tworząc potencjał elektryczny mogący osiągać ogromne wartości - nawet 100 milionów woltów na metr. Samego odkrycia dokonano w 2009 roku, jednak dopiero teraz opublikowano artykuł na jego temat, a od tego czasu sprawdzono także inne materiały pod kątem występowania tego zjawiska - okazało się, że występuje ono także chociażby w tlenku węgla, propanie, toluenie czy mrówczanie metylu, a do uzyskania efektu konieczne jest ich drastyczne schłodzenie w celu uzyskania bardzo cienkiej, zamarzniętej błony.

Autorzy odkrycia sądzą, że nowo odkryte zjawisko może stać się podstawą całej masy innych, ciekawych odkryć - a kto wie, może z jego pomocą uda się dokonać tak długo oczekiwanej rewolucji energetycznej.

Źródła: ,

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama