Spontaniczny samozapłon jest możliwy

Spontaniczny samozapłon ludzkiego ciała od lat pobudza naszą wyobraźnię, co jakiś czas podsycaną doniesieniami o znalezieniu całkowicie spalonych ludzkich zwłok bez żadnej zewnętrznej przyczyny. Niedawno niezależny naukowiec Brian J. Ford przeprowadził badania i udało mu się potwierdzić, że takie zjawisko, choć bardzo rzadkie, jest jak najbardziej możliwe.

Spontaniczny samozapłon ludzkiego ciała od lat pobudza naszą wyobraźnię, co jakiś czas podsycaną doniesieniami o znalezieniu całkowicie spalonych ludzkich zwłok bez żadnej zewnętrznej przyczyny. Niedawno niezależny naukowiec Brian J. Ford przeprowadził badania i udało mu się potwierdzić, że takie zjawisko, choć bardzo rzadkie, jest jak najbardziej możliwe.

Spontaniczny samozapłon ludzkiego ciała od lat pobudza naszą wyobraźnię, co jakiś czas podsycaną doniesieniami o znalezieniu całkowicie spalonych ludzkich zwłok bez żadnej zewnętrznej przyczyny. Niedawno niezależny naukowiec Brian J. Ford przeprowadził badania i udało mu się potwierdzić, że takie zjawisko, choć bardzo rzadkie, jest jak najbardziej możliwe.

Wszystkie przypadki samoczynnego zapłonu wyglądają podobnie. Znajduje się ciało, które jest spalone praktyczni na popiół (poza kończynami), w okolicy nie ma absolutnie żadnego źródła ognia, a do tego dookoła ciała wszystko pozostaje nienaruszone.

Reklama

Wśród znanych przypadków tego zjawiska wymienia się opisany przez XVII-wiecznego, duńskiego lekarza Thomasa Bartholina przypadek mieszkańca Mediolanu - Polonusa Vorstiusa - który po nocy picia wina stanął w płomieniach. W wielu innych przypadkach samozapłonu ciała ofiary również spożywały alkohol, przez co to właśnie uważano przez długi czas za przyczynę pożarów.

W XIX wieku zaprzeczył temu niemiecki chemik Justus von Leibig, który przeprowadził szereg eksperymentów. I nawet po wstrzyknięciu do ciała szczurów czystego alkoholu nie udało mu się doprowadzić do ich samoczynnego zapalenia.

Ostatnio za sprawę wziął się niezależny badacz Brian J. Ford, którego teoria była zupełnie inna. Według niego to gromadzący się w ciele aceton - będący wynikiem stanu kwasicy ketonowej - odpowiada za samoczynny zapłon.

Aceton jest faktycznie bardzo palny, a do tego w stanie kwasicy ketonowej nasz organizm jest go w stanie wyprodukować bardzo dużo. Stan ten polega na tym, że nasz organizm zamiast cukrów spala tłuszcze, w wyniku czego powstaje uboczny produkt - koenzym A (CoA), który w wątrobie może być przekształcany w acetylooctan etylu, który dalej jest przekształcany w aceton.

Ford przeprowadził eksperymenty przywodzące na myśl Pogromców mitów. Nasączył on acetonem wieprzowinę i założył ją na manekiny, a następnie to wszystko podpalił (czego dokonać bardzo łatwo, wystarczy papieros lub iskra). Wynik był bardzo podobny do prawdziwych zwłok, które uległy samospaleniu - kupka popiołu z wystającymi kończynami (na nich jest zbyt mało tłuszczu, aby nagromadził się tam aceton).

Kwasica ketonowa najczęściej występuje u chorych na cukrzycę typu I, lecz może ona także być wywołana przez głód lub spożywanie alkoholu w nadmiarze. Oczywiście do wywołania zapłonu musi dojść do krytycznego wręcz przypadku kwasicy ketonowej i muszą nastąpić inne, sprzyjające temu okoliczności - dlatego zjawisko spontanicznego samozapłonu jest tak rzadkie.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama