Stekelenburg jak Sergio Ramos

To się nazywa walka! Ajax Amsterdam w ostatniej kolejce Eredivisie pokonał dotychczasowego lidera ligi - FC Twente - i tym samym zapewnił sobie mistrzostwo kraju. Fety z tej okazji nie było końca, a jej obowiązkowym elementem było przejechanie przez miasto z trofeum na odkrytym autobusie. Wtedy to doszło do sytuacji, po której Martin Stekelenburg mógł sobie podać ręce z Sergio Ramosem.

To się nazywa walka! Ajax Amsterdam w ostatniej kolejce Eredivisie pokonał dotychczasowego lidera ligi - FC Twente - i tym samym zapewnił sobie mistrzostwo kraju. Fety z tej okazji nie było końca, a jej obowiązkowym elementem było przejechanie przez miasto z trofeum na odkrytym autobusie. Wtedy to doszło do sytuacji, po której Martin Stekelenburg mógł sobie podać ręce z Sergio Ramosem.

To się nazywa walka! Ajax Amsterdam w ostatniej kolejce Eredivisie pokonał dotychczasowego lidera ligi - FC Twente - i tym samym zapewnił sobie mistrzostwo kraju. Fety z tej okazji nie było końca, a jej obowiązkowym elementem było przejechanie przez miasto z trofeum na odkrytym autobusie. Wtedy to doszło do sytuacji, po której Martin Stekelenburg mógł sobie podać ręce z Sergio Ramosem.

Piłkarz Realu Madryt był głównym winowajcą zniszczenia Pucharu Hiszpanii, jaki jego zespół wywalczył w konfrontacji z Barceloną w tegorocznym finale Copa del Rey. Obrońca nie utrzymał ciężkiego trofeum podczas przejazdu autobusem z odkrytym dachem, przez co świeżo zdobyty puchar wpadł pechowo pod koła ciężkiego autokaru. W ten oto sposób w klubowym muzeum znalazła się replika prestiżowej statuetki, a oryginał trafił do pierwotnego twórcy, który ma za zadanie go "naprawić".

Reklama

Do grona pechowców dołączył ostatnio bramkarz Ajaxu Amsterdam, który rzutem na taśmę zapewnił sobie ostatnio 30 tytuł mistrza kraju. Tradycyjnie już postanowiono przewieźć zdobyczną paterę (bo takie właśnie jest trofeum za mistrzostwo Holandii) odkrytym autobusem, na górze którego stał Martin Stekelenburg. Wicemistrz świata jednak nie popisał się bramkarskimi umiejętnościami i wykazał dziurawe ręce po tym jak zawadził paterą o linie energetyczne wiszące nad jednym ze skrzyżowań. Tym samym patera upadła na ulicę i podobnie jak puchar Copa del Rey zarobił trwały ślad przypominający o całym wydarzeniu...

Upuszczanie trofeów z autobusu powoli zaczyna się robić tradycją. Tylko patrzeć jak piłkarze Wisły również zniszczą sobie statuetkę za Mistrzostwo Polski...

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy