Świat stanął na głowie

Dziś wpisałem w najpopularniejszą wyszukiwarkę internetową prowokacyjne hasło: najładniejszy samochód 2011 zgadnijcie co wyskoczyło jako pierwsze?

Dziś wpisałem w najpopularniejszą wyszukiwarkę internetową prowokacyjne hasło: najładniejszy samochód 2011 zgadnijcie co wyskoczyło jako pierwsze?

Dziś wpisałem w najpopularniejszą wyszukiwarkę internetową prowokacyjne hasło: „najładniejszy samochód 2011” zgadnijcie co wyskoczyło jako pierwsze?

Nie „Lambo”, Ferrari czy co tam jeszcze wam przyszło do głowy. Na samym szczycie pojawił się samochód niespodzianka- Kia Sportage 2011.

Nie łatwo mi to mówić, ale jakoś mam wrażenie, że coś w tym jest. Zakładam, że jakakolwiek inna kombinacja wyszukiwanych wyrazów dała by inny rezultat. Trzeba jednak przyznać, że świat motoryzacyjny jaki znałem z przed kilku dosłownie lat runął i leci w dół z krzykiem.

Reklama

Gdyby ktokolwiek powiedział, pięć lat temu, że Kia, Hyundai czy jaki kol wiek koreański producent, realnie zagrozi takiemu kolosowi jak Toyota czy Vw nikt nie brał by tego na poważnie . A teraz nikt nie może temu zaprzeczyć mimo najszczerszych chęci. Jednak czy nowa Kia Sportage jest rzeczywiście najładniejsza. Odpowiem z pełną stanowczością, że nie - ale nie jest też najbrzydsza.

Kia robi ostatnio to co można by było zebrać roboczo pod prostym  hasłem „ dajmy ludziom to czego chcą”. Podczas gdy reszta świata motoryzacji ma inną taktykę. Toyota do niedawna mówiła raczej „ Mamy najbardziej niezawodne samochody na świecie” a Grupa Vw  mówiła: „Das  auto”.

Kia poszła w kierunku tak oczywistym, że genialnym. Po pierwsze 7 lat gwarancji. Wyobrażam sobie szefów konkurencyjnych koncernów jak czytają o tym w gazecie po raz pierwszy. Vw daje 2 lata bez limitów kilometrów a najbardziej niezawodna Toyota trzy lata z limitem do 100 000 kilometrów. Przy siedmiu latach Kii to wygląda jak żart(zwłaszcza 2 lata w grupie Vw).

Koreańska motoryzacja stanęła przed bardzo ważnym wyborem i wybrała jedyną słuszną drogę. Nie da się odnieść światowego sukcesu bazując na atrakcyjnej cenie. Tylko jakość może dać prawdziwe wyniki. A Kia łączy oba aspekty w jedność tworząc sobie nowy nieznany dotąd „image” na rynku motoryzacyjnym. Porządne i dobrze wyglądające auto za rozsądną cenę.

Jeszcze kilka lat temu sąsiad pokazał by was palcem i powiedział coś w stylu „Co to za cudo” albo „Nie no Kia właściwie czemu nie”. Dziś parkując swoją Kia’e Sportage przed domem nie musisz czuć wstydu wręcz odwrotnie. To sąsiad ze swoim pięcioletnim Passatem na pewno go poczuje. I niezależnie od tego, że Kia Spertage 2011 nie jest najładniejszym samochodem nie dziwię się, że otwiera ranking wyników również w tej kategorii. A świat musi z tym jakoś żyć.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy