Szef Google skoczył z 42 kilometrów

Felix Baumgartner już nie jest rekordzistą w wysokości skoku spadochronowego. W piątek (24.10) odebrał mu ten zaszczyt Alan Eustace, wiceprezes Google, który na co dzień odpowiedzialny jest za dział badawczy. Eustace pobił rekord po cichu, bez wielkiego szumu medialnego jaki miał miejsce podczas wyczynu Felixa.

Felix Baumgartner już nie jest rekordzistą w wysokości skoku spadochronowego. W piątek (24.10) odebrał mu ten zaszczyt Alan Eustace, wiceprezes Google, który na co dzień odpowiedzialny jest za dział badawczy. Eustace pobił rekord po cichu, bez wielkiego szumu medialnego jaki miał miejsce podczas wyczynu Felixa.

Felix Baumgartner już nie jest rekordzistą w wysokości skoku spadochronowego. W piątek (24.10) odebrał mu ten zaszczyt Alan Eustace, wiceprezes Google, który na co dzień odpowiedzialny jest za dział badawczy. Eustace pobił rekord po cichu, bez wielkiego szumu medialnego jaki miał miejsce podczas wyczynu Felixa.

Szef Google skoczył z wysokości 41,8 kilometra, czyli znalazł się prawie 3 kilometry wyżej niż Baumgartner. Jego fascynujący lot, od chwili wykonania niebezpiecznego skoku do dotknięcia powierzchni ziemi, trwał 15 minut. W tym czasie Eustace osiągnął 1322 km/h.

Reklama

Podczas swojego wyczynu pobił on między innymi rekord swobodnego spadania z użyciem spadochronu hamującego czy rekord prędkości opadania. Jednocześnie został drugą osobą na świecie, która znajdując się poza pojazdem, przekroczyła prędkość dźwięku.

Akcja, która umknęła światłom fleszy na polecenie szefa Google, została zorganizowana przez firmę Paragon Space Development Corp. 57-letni Eustace zapewnia, że to nie koniec jego szaleńczych wyzwań, więc trzymamy kciuki i czekamy na więcej.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy