Szwedzi mają nowe zdolności dzięki czipom
Wizja czipowania ludzi natychmiast przywołuje na myśl słynne wersety z Biblii, w których wspomina się o przyjęciu znaku Antychrysta. Pomimo złowieszczego wydźwięku rozwoju tej technologii, coraz większa liczba ludzi dobrowolnie pozwala sobie wszczepić elektroniczne...
Wizja czipowania ludzi natychmiast przywołuje na myśl słynne wersety z Biblii, w których wspomina się o przyjęciu znaku Antychrysta. Pomimo złowieszczego wydźwięku rozwoju tej technologii, coraz większa liczba ludzi dobrowolnie pozwala sobie wszczepić elektroniczne implanty, gdyż zwyczajnie ułatwiają im one codzienne życie.
Podobnego zdania są np. pracownicy szwedzkiej firmy Epicenter, w której jako jednej z pierwszych na świecie zapanowała moda właśnie na czipy. Wszystkie osoby, które wszczepiły sobie w dłoń te elektroniczne "smycze", uzyskały nowe zdolności, a mianowicie mogą bez kart dostępu i kluczy otwierać drzwi, uruchamiać różne urządzenia biurowe, logować się do komputera i szybko wymieniać poufnymi danymi.
Jakby tego było mało, wszystkie najważniejsze dane na temat pracowników zostały zawarte w czipie, dzięki czemu wystarczy, że zbliży się telefon do dłoni, a na ekranie wyświetlą się informacje na temat jego imienia, nazwiska, stanowiska, numeru telefonu czy płatności w biurowej stołówce.
Pomimo kontrowersji, jakie niesie ze sobą ta technologia, wydaje się, że uniknięcie masowego czipowania, które ma za zadanie ułatwić nasz życie w społeczeństwie i zwiększyć nasze bezpieczeństwo, nie jest możliwe i prędzej czy później stanie się to tak naturalne jak używanie smartfonów z zaawansowanymi aplikacjami.
Źródło: / Fot. Twitter