Tajemnica ruszających się głazów z Wysp Aran rozwiązana
Przez lata geologowie mieli nie lada zagwozdkę - głazy leżące sobie na wybrzeżu irlandzkich Wysp Aran, niektóre o masie ok. 80 ton, przesuwały się od klifów w kierunku środka wysp. Teraz w końcu fenomen ten został wyjaśniony.
Przez lata geologowie mieli nie lada zagwozdkę - głazy leżące sobie na wybrzeżu irlandzkich Wysp Aran, niektóre o masie ok. 80 ton, przesuwały się od klifów w kierunku środka wysp. Teraz w końcu fenomen ten został wyjaśniony.
Niewidzialną ręką zdolną przesuwać tak ogromne głazy okazały się być sztormy - okazało się bowiem, że to silne fale wspomagane przez wiejący z dużą prędkością wiatr są w stanie poruszać tymi gigantycznymi głazami.
Największy z nich ważył 78 ton i dzięki sile fal i wiatru pokonał on dystans 10 metrów wgłąb lądu.
Do wykrycia sprawcy poruszającego kamieniami wykorzystano dwie metody - po pierwsze porównano współczesne zdjęcia lotnicze do map pochodzących z 1839 roku, na których zaznaczono położenie głazów. W ten sposób można było wykluczyć udział tsunami w tym procesie - ostatnie uderzyło w te wyspy w 1755 roku. Porównanie to wykazało też, że niektóre z głazów potrafiły pokonywać dystans ok. 3 metrów na 10 lat.
Potem wykorzystano metodę datowania radiowęglowego aby ustalić dokładnie kiedy małe mięczaki, które weszły w szczeliny w kamieniach, opuściły ocean - tym samym ustalając kiedy fale wyrzuciły te głazy na ląd. Niektóre z nich pojawiły się tam w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
Przyroda zatem po raz kolejny pokazała, że nie powinniśmy nie doceniać jej siły.
Źródło: