Test wykrywający raka we krwi

Naukowcy z Uniwersytetu Bradford stworzyli właśnie prosty test, który pozwala na podstawie badania krwi ustalić szybko czy pacjenci, u których występują określone symptomy chorują na raka czy też przyczyn objawów należy szukać gdzie indziej. Może on nie tylko znacznie ułatwić pracę lekarzom lecz także pozwoli pacjentom uniknąć niepotrzebnych biopsji czy kolonoskopii.

Naukowcy z Uniwersytetu Bradford stworzyli właśnie prosty test, który pozwala na podstawie badania krwi ustalić szybko czy pacjenci, u których występują określone symptomy chorują na raka czy też przyczyn objawów należy szukać gdzie indziej. Może on nie tylko znacznie ułatwić pracę lekarzom lecz także pozwoli pacjentom uniknąć niepotrzebnych biopsji czy kolonoskopii.

Naukowcy z Uniwersytetu Bradford stworzyli właśnie prosty test, który pozwala na podstawie badania krwi ustalić szybko czy pacjenci, u których występują określone symptomy chorują na raka czy też przyczyn objawów należy szukać gdzie indziej. Może on nie tylko znacznie ułatwić pracę lekarzom lecz także pozwoli pacjentom uniknąć niepotrzebnych biopsji czy kolonoskopii.

Test nazwany Lymphocyte Genome Sensitivity (LGS) polega na tym, że po lupę brane są białe krwinki, które poddaje się działaniu światła ultrafioletowego o różnym natężeniu, które uszkadza ich DNA. Następnie komórki te są rozciągane w polu elektrycznym co pozwala ocenić poziom ich uszkodzenia i na podstawie tego stwierdzić można czy dana osoba choruje na raka, czy występuje u niej jakaś patologia zwana stanem przedrakowym czy też jest zdrowa.

Reklama

Podczas testów metoda ta okazała się bardzo skuteczna w wykrywaniu czerniaka, raka okrężnicy i płuc.

Na uniwersytecie gdzie wynalazek powstał zawiązano już spółkę nazwaną Oncascan, która ma nowy test wprowadzić na rynek.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy