Trezeguet wróci do Serie A?

Juventus Turyn w ubiegłej dekadzie miał różne wzloty i upadki. Zespół stawał przed szansą wygrania Ligi Mistrzów, doświadczył karnej gry w Serie B oraz dostarczył nam wiele niezapomnianych spotkań. W tym wszystkim były też postacie, które bezsprzecznie kojarzono właśnie z ekipą Starej Damy. Byli to tacy zawodnicy Gianluigi Buffon, Alessandro Del Piero, czy chociażby David Trezeguet.

Juventus Turyn w ubiegłej dekadzie miał różne wzloty i upadki. Zespół stawał przed szansą wygrania Ligi Mistrzów, doświadczył karnej gry w Serie B oraz dostarczył nam wiele niezapomnianych spotkań. W tym wszystkim były też postacie, które bezsprzecznie kojarzono właśnie z ekipą Starej Damy. Byli to tacy zawodnicy Gianluigi Buffon, Alessandro Del Piero, czy chociażby David Trezeguet.

Juventus Turyn w ubiegłej dekadzie miał różne wzloty i upadki. Zespół stawał przed szansą wygrania Ligi Mistrzów, doświadczył karnej gry w Serie B oraz dostarczył nam wiele niezapomnianych spotkań. W tym wszystkim były też postacie, które bezsprzecznie kojarzono właśnie z ekipą "Starej Damy". Byli to tacy zawodnicy Gianluigi Buffon, Alessandro Del Piero, czy chociażby David Trezeguet.

Ten ostatni jako jedyny z "żywych legend" drużyny zdecydował się na opuszczenie Turynu. Teraz Francuz się stęsknił...

Były napastnik reprezentacji Francji ostatni sezon występował w barwach hiszpańskiego Herculesa Alicante. Jednak pomimo niezłej gry Trezegueta drużyna snajpera nie zdołała utrzymać się w Primera Division. 12 bramek w 31 meczach Francuza nie pomogło hiszpańskiej ekipie obronić się przed spadkiem, zatem David zdecydował się odejść.

Reklama

Zawodnik jest więc posiadaczem własnej karty i może spokojnie przebierać w ofertach od nowego pracodawcy. Piłkarz pomimo 33 lat na karku wciąż potrafi pokazać niezłą skuteczność nawet w najlepszych ligach świata, co oczywiście czyni go dość łakomym kąskiem na rynku transferowym dla wielu klubów na świecie.

Nic więc dziwnego, że włoskie media natychmiast zaczęły łączyć napastnika z jego starym i najlepszym w karierze zespołem - Juventusem. Sam klub jednak tych rewelacji nie potwierdził i wątpliwe też, by Francuz zdecydował się na powrót do Turynu, po tym jak w połowie 2010 roku rozwiązał swoją umowę z działaczami zespołu za porozumieniem stron. Lokalne gazety szybko zaczęły więc przymierzać snajpera do innych zespołów, jak chociażby Napoli, które w tym sezonie zajęło bardzo dobre 3 miejsce.

Jednak dość niespodziewanie do grona potencjalnych pracodawców Trezegueta dołączyło Lazio Rzym, które obecne rozgrywki zakończyło na piątej lokacie. Z inicjatywą wyszedł już nawet sam klub, który oficjalnie potwierdził zainteresowanie piłkarzem. Czy zatem szykuje się nam wielki powrót na boiska Serie A? Czekamy na Wasze zdanie w tej sprawie!

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy