Twarze fanów na koszulkach piłkarzy?

Każdy z nas ma swój ulubiony zespół piłkarski oraz grającego w nim piłkarza, którego faworyzujemy najbardziej. Wyobraźcie sobie teraz, że macie okazję znaleźć się na koszulce swojego idola, płacąc za to naprawdę śmiesznie niską cenę. Skorzystalibyście?

Każdy z nas ma swój ulubiony zespół piłkarski oraz grającego w nim piłkarza, którego faworyzujemy najbardziej. Wyobraźcie sobie teraz, że macie okazję znaleźć się na koszulce swojego idola, płacąc za to naprawdę śmiesznie niską cenę. Skorzystalibyście?

Każdy z nas ma swój ulubiony zespół piłkarski oraz grającego w nim piłkarza, którego faworyzujemy najbardziej. Wyobraźcie sobie teraz, że macie okazję znaleźć się na koszulce swojego idola, płacąc za to naprawdę śmiesznie niską cenę. Skorzystalibyście?

Na dość nietypowy pomysł podreperowania klubowego budżetu wpadła ostatnio hiszpańska Sevilla, która wystosowała do swoich fanów bardzo unikalną ofertę. Od teraz każdy sympatyk zespołu, w którym gra Federico Kanouté i jego koledzy, może już za 25 euro sprawić sobie umowę, na mocy której zdjęcie takiego fana znajdzie się na numerze piłkarza Sevilli. Brzmi bajecznie. Gdzie w takim razie jest haczyk?

Reklama

Trik polega na tym, że mowa tu o fotce o wymiarach zaledwie 2x2 milimetry, które byłoby "wdrukowane" w numer na koszulce. Jak przewidują organizatorzy pomysłu "ludzie będą skłonni za to zapłacić", a liczba chętnych mogłaby sięgnąć przynajmniej 3000 tysięcy osób na pojedynczy trykot. Jak łatwo policzyć koszt wypełnienia całego numeru to 75 tysięcy euro, co w przełożeniu na blisko 30-osobową kadrę Sevilli może dać klubowi całkiem pokaźny zastrzyk gotówki.

A czy wy zdecydowalibyście się wykupić miejsce na numerze własnego ulubionego zawodnika?

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy