Unia Europejska ma wątpliwości co do zamiarów Google

Unii Europejskiej akurat w kwestii dbałości o ochronę naszych danych osobowych nie można nic zarzucić. Również teraz daje ona o sobie znać - powołana na mocy art. 29 Dyrektywy 95/46/WE tak zwana Grupa robocza art. 29, w skład którego wchodzi między innymi polski Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, wystosowała właśnie do Google prośbę o wstrzymanie się z nową polityką prywatności, w celu lepszego prześwietlenia jej ten właśnie organ.

Unii Europejskiej akurat w kwestii dbałości o ochronę naszych danych osobowych nie można nic zarzucić. Również teraz daje ona o sobie znać - powołana na mocy art. 29 Dyrektywy 95/46/WE tak zwana Grupa robocza art. 29, w skład którego wchodzi między innymi polski Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, wystosowała właśnie do Google prośbę o wstrzymanie się z nową polityką prywatności, w celu lepszego prześwietlenia jej ten właśnie organ.

Skierowali oni list bezpośrednio do jednego z założycieli Google - Larry'ego Page'a, w którym przeczytać można między innymi "Mając na uwadze szeroki zakres oferowanych przez was usług oraz ich popularność, zmiany w polityce prywatności mogą dotknąć większą część obywateli wszystkich państw członkowskich UE. Dlatego chcielibyśmy mieć możliwość uprzedniego sprawdzenia jakie konsekwencje dla obywateli mogą mieć wprowadzane zmiany".

Organ ten nie zaznaczył ile czasu będzie potrzebował na analizę. Przedstawiciel Google - Al Verney - odpowiedział, że już wcześniej projekt zmian był przesyłany poszczególnym członkom Grupy roboczej, którzy nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń. Jednak zaznaczył, że reprezentowana przez niego firma jest w stanie pójść na jakiś kompromis, mimo że wcale nie ma takiego obowiązku.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas