USA: Farmer znalazł fragment meteorytu

Farmer zamieszkujący południową część amerykańskiego stanu Wisconsin, znalazł na dachu swojego kurnika niewielki fragment meteorytu, który spadł przed kilkoma dniami. Niecodzienne zjawisko poruszyło miliony mieszkańców stanów Wisconsin i Iowa, którzy późnym wieczorem mogli zobaczyć gigantyczny rozbłysk na niebie.

Farmer zamieszkujący południową część amerykańskiego stanu Wisconsin, znalazł na dachu swojego kurnika niewielki fragment meteorytu, który spadł przed kilkoma dniami. Niecodzienne zjawisko poruszyło miliony mieszkańców stanów Wisconsin i Iowa, którzy późnym wieczorem mogli zobaczyć gigantyczny rozbłysk na niebie.

Farmer zamieszkujący południową część amerykańskiego stanu Wisconsin, znalazł na dachu swojego kurnika niewielki fragment meteorytu, który spadł przed kilkoma dniami. Niecodzienne zjawisko poruszyło miliony mieszkańców stanów Wisconsin i Iowa, którzy późnym wieczorem mogli zobaczyć gigantyczny rozbłysk na niebie.

Chociaż początkowo nie było do końca pewne, czy meteoroid spadł na ziemię, to jednak łowcy meteorytów za pomocą danych z radarów dopplerowskich dokładnie określili obszar, gdzie należało szukać kosmicznej skały i zaalarmowali wszystkich mieszkańców, jednocześnie prosząc ich o pomoc. Farmer mieszkający na zachód od miasta Madison przywiózł fragment meteorytu na Uniwersytet Wisconsin-Madison, gdzie wcześniej za pomocą kamery internetowej zarejestrowano rozbłysk.

Reklama

Naukowcy natychmiast rozpoczęli jego oględziny z których wynika, że skała składa się z szarych, białych i czerwonych minerałów. Zawiera śladowe ilości magnezu, żelaza, związków krzemu, a także innych pospolitych minerałów jak oliwin i piroksenów. Waży zaledwie 7,5 grama oraz ma 5 centymetrów długości i mniej niż 2,5 centymetra szerokości. Próbka jest zbyt mała, aby można było szczegółowo określić jaki to rodzaj meteorytu. Naukowcy potrzebują kolejnych jego fragmentów, aby je ze sobą porównać i wyciągnąć wnioski.

Badacze z NASA są zdania, że skała zanim nastąpił rozbłysk, miała około metra średnicy. Chociaż ze wstępnych ustaleń wynikało, że stanowiła ona część roju Gamma Wirginidów, który w tym czasie osiągał maksimum aktywności, to jednak w rzeczywistości był to obiekt niezależny, pochodzący z pasa planetoid między orbitami Marsa i Jowisza. To, że meteoryt spadł na stan Wisconsin, jest niezwykłą rzadkością. Dotychczas udało się udokumentować tylko kilkanaście przypadków znalezienia meteorytów w tym stanie. 7 z nich udało się odzyskać i wystawić w muzeum geologicznym Uniwersytetu Wisconsin.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy