W tym leju znajdziemy obce życie?
Początek XXI wieku mocno odmienił nasze wyobrażenia o Marsie - uważana za suchą i pustynną planeta jeszcze nie tak dawno (w kosmicznej skali, oczywiście) posiadała płynne jeziora, oceany i rzeki, a oznacza to, że mogło tam istnieć życie. I być może istnieje nadal, a ten lej może być najlepszym miejscem na jego poszukiwanie.
Początek XXI wieku mocno odmienił nasze wyobrażenia o Marsie - uważana za suchą i pustynną planeta jeszcze nie tak dawno (w kosmicznej skali, oczywiście) posiadała płynne jeziora, oceany i rzeki, a oznacza to, że mogło tam istnieć życie. I być może istnieje nadal, a ten lej może być najlepszym miejscem na jego poszukiwanie.
Lej (a właściwie dwa leje - jeden znajduje się w basenie uderzeniowym Hellas, drugi natomiast w obszarze Galaxias Fossae) zwróciły uwagę naukowców 7 lat temu, gdy dostrzeżono je na zdjęciach wykonanych przez sondę Mars Reconnaissance Orbiter - uwagę naukowców przykuł jego nietypowy kształt - już na pierwszy rzut oka wygląda on podobnie do struktur jakie można znaleźć na Ziemi, w chłodniejszych, lecz aktywnych wulkanicznie regionach, gdy dochodzi do erupcji pod powierzchnią lodu, a rozgrzana magma wytapia sobie "komin" na powierzchnię.
Na Marsie lej mógł powstać na dwa sposoby - poprzez uderzenie meteoroidu lub właśnie przez aktywność wulkaniczną. A jeśli faktycznie stworzył go wulkan to właśnie tam powinny zaistnieć idealne warunki do zrodzenia się życia - powinno być pod dostatkiem płynnej wody (z roztopionego lodu), ciepła i innych składników chemicznych koniecznych do powstania najprostszych cząstek organicznych.
Czy jednak tak było? Na razie to tylko hipoteza, choć bardzo obiecująca - lej wydaje się być kolejnym interesującym celem do badań.
Źródło: , Zdj.: Joseph Levy/NASA