Weekendowe granie #1
Jeśli mundialowe zmagania nie pochłonęły Was bez reszty i w przerwach między meczami rozglądacie się za czymś do grania, to mamy kilka pomysłów, którymi chętnie się podzielimy. Dzisiaj przygotowaliśmy dwie rzeczy premierowe oraz jedną starszą, ale wciąż dającą wiele satysfakcji grę.
Jeśli mundialowe zmagania nie pochłonęły Was bez reszty i w przerwach między meczami rozglądacie się za czymś do grania, to mamy kilka pomysłów, którymi chętnie się podzielimy. Dzisiaj przygotowaliśmy dwie rzeczy premierowe oraz jedną starszą, ale wciąż dającą wiele satysfakcji grę.
Zacznijmy od nowości.
Fanom motoryzacji polecamy dzieło polskiej firmy z Bielska Białej. I nie są to bynajmniej grzeczne wyścigi na asfalcie czy szutrowych drogach. Tam gdzie się wybierzecie, nie ma nic poza błotem, komarami, bezkresnymi lasami i bezdrożami. To jest Taaaajga!
W piątek odbyła się premiera jednego z ciekawszych symulatorów z tego roku, Spintires – symulacji radzieckich pojazdów ciężarowych. Jest to zaawansowany symulator transportu off-roadowego, w którym zasiadają za kierownicą różnych klas radzieckich pojazdów, wykonując misje polegające na dostarczeniu ładunków drzewa do punktu ich przeznaczenia. Całość rozgrywa się w scenerii typowej dla rosyjskich bezdroży schyłku lat 80-tych. W grze szczególny nacisk został położony na oddanie pełnego realizmu kierowania terenową ciężarówką w najróżniejszych warunkach.
W odróżnieniu od większości innych symulatorów, ta gra może pochwalić się wspaniałą oprawą graficzną, zachowując jednocześnie niewielkie wymagania sprzętowe. Jednak to co wyróżnia Spintires od innych gier symulacyjnych to wprowadzenie rewolucyjnego systemu fizyki pojazdów i otoczenia. Tutaj każda przeszkoda w znaczący sposób wpływa na zachowanie pojazdu - kamienie odskakują spod kół, woda opływa każdy element maszyny utrudniając przeprawy rzeczne, a wizytówka gry, czyli błoto sprawia, że koła pojazdu zaczynają kręcić się w miejscu, w terenie pozostają wyraźne ślady przejazdu, a to wszystko czyni zadania transportowe prawdziwym wyzwaniem.
Spintires możecie zakupić w sklepach lub cyfrowo na Steam. Cena to około 70 zł.
Myślę, że poniższy film najlepiej oddaje klimat gry.
Jeśli macie dzieci i preferujecie bardziej familijne rozgrywki lub chcielibyście zrobić prezent jakiemuś młodemu adeptowi gier wideo, to jest znakomita okazja. W sklepach pojawiła się gra How to Train Your Dragon 2 (PS3, X30). Powstała ona w oparciu o film o tym samym tytule, wyświetlany aktualnie w kinach, a więc akcję z grą można sprytnie połączyć z wyjściem do kina.
W grze How to Train Your Dragon 2 powracamy na wyspę Berk, gdzie grupa młodych wikingów szkoli smoki, by na nich latać. Czkawka wraz z przyjaciółmi i ich smoki będą konkurować w zaciętych turniejach, aby zdobyć miano najlepszego Smoczego Jeźdźca. Rozgrywka to emocjonujące wyścigi i odkrywanie nowych obszarów oraz Smoczych Jeźdźców. Gra jest bardzo dynamiczna, daje dużo frajdy i to w zasadzie niezależnie od wieku grających, a elementy rywalizacji bardzo podgrzewają atmosferę. Polecam!
A teraz coś dla osób, które szukają czegoś darmowego, a poza tym mają nieco więcej czasu na rozgrywkę i są skłonni dać się wciągnąć na dłużej. Mówię teraz o grze Clash of Clans, która jest na rynku nie od dzisiaj i stała się bardzo popularna, a uruchomić można ją w tej chwili zarówno na komputerach jak i na smartfonach i tabletach. Dlatego, jeśli nawet spędzacie weekend poza domem, na wyjeździe, to będzie okazja, aby doglądać swych włości.
Clash of Clans to skrzyżowanie rozgrywki w stylu FarmVille oraz Traviana. Macie swoją wioskę, którą sukcesywnie rozbudowujecie tak, aby szkolić coraz lepszych żołnierzy i ulepszać obronę swojej bazy. I tak, małymi kroczkami można dojść do panowania w okolicy, później coraz dalej i zdominować konkurentów.