Więcej jasnych meteorów na polskim niebie

W ostatnich kilkudziesięciu godzinach nad Polską można było ujrzeć jasne bolidy. Przypominały one zjawisko, które widoczne było 2 lata temu nad rosyjskim Czelabińskiem. Czy miały one związek z planetoidą, która przeleciała rekordowo blisko Ziemi?

W nocy z soboty na niedzielę (31.10/1.11) o godzinie 0:15, w sobotę (31.10) o godzinie 19:05 i w piątek (30.10) około godziny 19:20 w różnych regionach naszego kraju widoczne były jasne bolidy, które rozświetliły niebo. Pojawiła się czerwono-pomarańczowa kula, która pozostawiła za sobą zielono-niebieski ślad. Wszystko trwało mniej niż 5 sekund.

Jasny bolid 30 października 2015. Tak wyglądał nad Słowenią. Fot. Marko Korosec.

To były meteory z roju Taurydów Północnych, czyli nic innego jak okruch skalny pozostawiony podczas jednego z przelotów Komety Enckego. Gdy Ziemia weszła w pas tych okruchów, zaczęły one wchodzić w atmosferę. Trzy z nich okazały się na tyle duże, że uległy spaleniu w spektakularny sposób. W przypadku pozostałości kometarnych szansa na to, że gdzieś spadł meteoryt jest bardzo niewielka.

Jasny bolid nad Polską 31 października 2015.

Taurydy Północne to mało aktywny rój meteorowy. "Spadające gwiazdy" można ujrzeć corocznie między 20 października a 10 grudnia. Apogeum roku przypada zaś między 30 października a 10 listopada. To oznacza, że jeszcze przez ponad tydzień możemy oczekiwać pojawienia się kolejnych bolidów.

Jasny bolid nad Czechami 31 października 2015. Fot. CHMU.

Najlepiej patrzeć w kierunku gwiazdozbioru Byka, bo właśnie z jego okolicy zlokalizowany jest radiant, a więc miejsce, w którym meteoroidy wchodzą w ziemską atmosferę. Ostatni spektakularny "deszcz spadający gwiazd", połączony z jasnymi bolidami, związany z Taurydami Północnymi, obserwowaliśmy w 2005 roku.

Jasny bolid nad Polską 31 października 2015.

Planetoida 2015 TB145

Obserwacja bolidów zbiegła się w czasie z przelotem planetoidy 2015 TB145, która znalazła się najbliżej Ziemi wczoraj (31.10) o godzinie 18:01. Od razu wyjaśniamy, że bolidy nie miały żadnego związku z tą planetoidą. Znalazła się ona bowiem 500 tysięcy kilometrów od Ziemi. Nie pozostawiła też po sobie żadnych okruchów.

Po raz pierwszy od 2006 roku planetoida takich rozmiarów zbliżyła się tak bardzo do Ziemi. Następnym razem, mając na uwadze aktualnie skatalogowane obiekty, podobnie duża planetoida znajdzie się tak blisko nas dopiero w 2027 roku.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas