Większość ludzkiego DNA jest bezwartościowe
Kwas deoksyrybonukleinowy, czyli po prostu DNA, został odkryty w 1869 przez Fryderyka Mieschera, jednak dopiero w 1957 roku James Watson i Francis Crick dokonali znaczących badań nad rozszyfrowaniem jego zagadki, za co otrzymali także Nagrodę Nobla...
Kwas deoksyrybonukleinowy, czyli po prostu DNA, został odkryty w 1869 przez Fryderyka Mieschera, jednak dopiero w 1957 roku James Watson i Francis Crick dokonali znaczących badań nad rozszyfrowaniem jego zagadki, za co otrzymali także Nagrodę Nobla.
Niedawno, uczeni z Uniwersytetu Oksfordzkiego dowiedli, że jedynie 8,2 procenta ludzkiego genomu pełni istotną rolę w rozwoju ciała człowieka, a reszta to zwykłe, niepotrzebne mutacje, które pojawiły się w drodze ewolucji.
Co ciekawe, 2 lata temu naukowcy działający w ramach projektu ENCODE (Encyclopedia of DNA Elements), na podstawie wielu analiz komputerowych, wysnuli wnioski, iż 80 procent naszego DNA jest wartościowe i bierze udział w ważnych procesach.
Te teorie, które już wówczas wywołały kontrowersje w świecie naukowym, teraz zostały obalone. Eksperci z Uniwersytetu Oksfordzkiego zarzucają efektom badań z projektu ENCODE, zbyt szeroką definicję funkcjonalności poszczególnych części genomu.
Naukowcy sami sprawdzili, które aktywności DNA rzeczywiście prowadzą do ważnych konsekwencji, a które nie. Na potrzeby swoich badań porównali genom różnych ssaków, od myszy i świnek morskich po psy, konie i ludzi.
I tak dowiadujemy się, że tylko 8,2 procenta kwasu deoksyrybonukleinowego nie zmieniło się aż przez 100 milionów lat, co oznacza, że ta część genomu jest niezwykle istotna dla rozwoju ludzkiego życia na naszej planecie, a ponad 90 procent jest tylko bezużyteczną pozostałością ewolucyjną.
Naukowcy oceniają, że procesy biologiczne naszych organizmów są zarządzane przez nieco ponad 1 procent DNA. Natomiast pozostałe 7 procent odpowiada prawdopodobnie za włączanie i wyłączane genów kodujących proteiny.
Są one identyczne w każdej komórce naszego ciała, począwszy od urodzenia aż do śmierci. To, które z nich zostaną włączone, w jakim miejscu i czasie, podlega kontroli właśnie tych pozostałych 7 procent genomu.