Wielka komórka z dna oceanu

Przeciętne komórki mają tak niewielkie rozmiary, że nie da się ich dostrzec gołym okiem (mówimy tu pojedynczej sztuce). Co powiecie jednak na komórkę mniej więcej wielkości dużego jabłka? Coś takiego odkryto w wielkiej głębinie - ponad 10 kilometrów pod powierzchnią oceanu.

Przeciętne komórki mają tak niewielkie rozmiary, że nie da się ich dostrzec gołym okiem (mówimy tu pojedynczej sztuce). Co powiecie jednak na komórkę mniej więcej wielkości dużego jabłka? Coś takiego odkryto w wielkiej głębinie - ponad 10 kilometrów pod powierzchnią oceanu.

Przeciętne komórki mają tak niewielkie rozmiary, że nie da się ich dostrzec gołym okiem (mówimy tu pojedynczej sztuce). Co powiecie jednak na komórkę mniej więcej wielkości dużego jabłka? Coś takiego odkryto w wielkiej głębinie - ponad 10 kilometrów pod powierzchnią oceanu.

W okolicach Rowu Mariańskiego - najgłębszego oceanicznego rowu, który ciągnie się przez 2 tysiące kilometrów wzdłuż i 11 kilometrów w głąb Oceanu Spokojnego. Już wcześniej znaleziono na dużych głębokościach setki osobników organizmu jednokomórkowego - pierwotniaka Syringammina fragilissima - który potrafi osiągać rozmiar do 10 centymetrów.

Reklama

Tym razem udało się znaleźć przedstawiciela tego gatunku na ogromnej głębokości ponad 10 kilometrów. Tym samym poprzedni rekord głębokości dla tych organizmów pobity został o ponad 3 kilometry.

Dokonano tego za pomocą specjalnych kamer, które zrzucane są przez naukowców w największe głębiny, aby badać tamtejsze życie.

Odkrycie to pokazuje jak ogromne zdolności adaptacyjne posiadają niektóre formy ziemskiego życia. Przynosi też ono jeszcze więcej pytań na temat historii tych wielkich, jednokomórkowych organizmów, których proces ewolucyjny nie jest dla nas, póki co, znany. Żyjątka te znane są ze swoich możliwości dostosowania się do nawet najbardziej ekstremalnych warunków, a jednocześnie są bardzo wrażliwe - przez co naukowcy nie mogą ich dobrze zbadać. Lepsze ich poznanie może być dla człowieka jedną z dróg do zbadania głębin oceanów na naszej własnej planecie, które są nam nadal słabiej znane niż chociażby powierzchnia Księżyca czy Marsa.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy