Wielki atak USA na anonimowość w sieci
USA tłumacząc się walką z pedofilią w internecie przeprowadziło właśnie ogromny atak na w pełni sieć Tor, która z wykorzystaniem tzw. trasowania cebulowego dawała użytkownikom niemal całkowitą anonimowość. FBI doprowadziło do aresztowania Erica Eoina Marquesa - szefa irlandzkiej firmy FreedomWeb zapewniającej infrastrukturę ukrytych usług w sieci Tor i prawdopodobnie zainfekowało przeglądarkę Tor Browser deanonimizującym skryptem.
USA tłumacząc się walką z pedofilią w internecie przeprowadziło właśnie ogromny atak na w pełni sieć Tor, która z wykorzystaniem tzw. trasowania cebulowego dawała użytkownikom niemal całkowitą anonimowość. FBI doprowadziło do aresztowania Erica Eoina Marquesa - szefa irlandzkiej firmy FreedomWeb zapewniającej infrastrukturę ukrytych usług w sieci Tor i prawdopodobnie zainfekowało przeglądarkę Tor Browser deanonimizującym skryptem.
Stany Zjednoczone postawiły Marquesowi - posiadającemu obywatelstwo irlandzkie i amerykańskie - zarzuty dystrybucji dziecięcej pornografii w sieci, a obecnie FBI chce doprowadzić do jego ekstradycji do USA. W Stanach Zjednoczonych grozi mu za to maksymalnie 30 lat w więzieniu (postawiono mu łącznie cztery zarzuty). Prowadzona przez Marquesa firma zapewniała infrastrukturę do prowadzenia tzw. ukrytych usług w sieci Tor - czyli po prostu anonimizację serwerów (których IP pozostawało nieznane, ukrywały się one pod domeną .onion).
Jeśli Marques faktycznie zajmował się dystrybucją pedofilii to za jego zatrzymanie należy się pochwała służbom. W całej sprawie jest jednak drugie dno.
Zatrzymanie Marquesa zbiegło się w czasie z tym, że przeglądarka Tor Browser (która jest zmodyfikowanym Firefoxem) została zainfekowana skryptem JavaScript, który prowadzi do deanonimizacji - a użytkownicy są niemal pewni, że maczało w tym palce FBI.
Sieć Tor wykorzystuje tzw. routery cebulowe - a nazwa ta bierze się stąd, że każda wiadomość wysyłana w jej ramach jest przez każdy z węzłów sieci szyfrowana - po uprzednim usunięciu poprzedniej warstwy szyfrowania. Wizualizacja tego procesu może przypominać warstwową skórkę cebuli, a praktycznie zapobiega to wykryciu węzłów pośredniczących w przesłaniu wiadomości jak też jej odbiorcy i nadawcy - czyli gwarantuje niemal pełną anonimowość.
Nic dziwnego, że oprócz osób ukrywających się na przykład przed zbrodniczymi reżimami z całego świata swoje miejsce w tej sieci znaleźli także pedofile i inni przestępcy. Dostępny jest tam największy sieciowy nielegalny market nazwany Silkroad, w którym korzystając z anonimowej waluty BitCoin można kupić niemal wszystko - od narkotyków po broń.
Teraz prawdopodobnie to przeciw niemu FBI skieruje swoje działa można też więc spodziewać się wielkiego krachu BitCoinów - uważa się bowiem, że to Silkroad jest głównym motorem napędowym tej kryptowaluty.
Źródło: