Wiem kim jesteś, bo czuję zapach Twojej dłoni

Pomimo faktu, że jesteśmy ludźmi, nie pozbyliśmy się pierwotnych, zwierzęcych instynktów, które ułatwiają nam identyfikację zagrożenia i, tym samy, pozwalają nam przetrwać na tej pięknej planecie. Nie od dziś wiadomo, że uścisk dłoni może dużo powiedzieć o osobie, z którą w ten sposób się witamy...

Pomimo faktu, że jesteśmy ludźmi, nie pozbyliśmy się pierwotnych, zwierzęcych instynktów, które ułatwiają nam identyfikację zagrożenia i, tym samy, pozwalają nam przetrwać na tej pięknej planecie. Nie od dziś wiadomo, że uścisk dłoni może dużo powiedzieć o osobie, z którą w ten sposób się witamy...

Pomimo faktu, że jesteśmy ludźmi, nie pozbyliśmy się pierwotnych, zwierzęcych instynktów, które ułatwiają nam identyfikację zagrożenia i, tym samy, pozwalają nam przetrwać na tej pięknej planecie. Nie od dziś wiadomo, że uścisk dłoni może nam dużo powiedzieć o osobie, z którą w ten sposób się witamy.

Jednak do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak wiele tajemnic się za tym kryje. I bynajmniej nie chodzi tu tylko o moc uścisku, czy ciepło oraz wilgotność dłoni, ale... o jej zapach.

Otóż takie rewelacje opublikowali właśnie na łamach czasopisma "eLife" izraelscy naukowcy z Weizmann Institute of Science. W trakcie swoich badań nad psychologią poznawania ludzi, odkryli oni, że osoby, które podały komuś rękę, zwłaszcza osobie tej samej płci, znacznie częściej ją potem wąchają.

Reklama

Takie podejście jest pierwotnym odruchem, które pozwala nam identyfikację ludzi na podstawie chemicznych sygnałów. Oczywiście, jak to ludzie, robimy to w kulturalny i dyskretny sposób, w odróżnieniu od zwierząt, które wąchają... to i tamto. Jednak efekt jest taki sam, więc sposób nie jest tutaj najważniejszy.

Nasze ciała wydzielają różne zapachy, także czy nam się to podoba czy nie, w ten sposób oddziałujemy na innych, oczywiście z różnym skutkiem. I tak właśnie jest z podawaniem sobie ręki, które coraz popularniejsze jest także u kobiet, zwłaszcza obracających się w świecie biznesu, gdzie poznawanie nowych osób jest szczególnie cenne.

W trakcie eksperymentu badacze podawali ochotnikom dłoń w gumowej rękawiczce. Wykryto, że na rękawiczce znalazły się ślady swoistych komunikatorów, a mianowicie skwalen czy kwas palmitynowy.

Następnie przebadano 280 kobiet i mężczyzn przed oraz po tym, jak przez podanie dłoni przywitał się z nimi prowadzący (lub prowadząca). Okazało się, że po powitaniu aż dwukrotnie zwiększał się czas, przez który osoby te wąchały swoją prawą rękę.

Co ciekawe, efekt dotyczył tylko sytuacji, w której prowadzący był tej samej płci, co one/oni. Jeśli witali/witały się z osobą przeciwnej płci, częściej wąchali/wąchały potem swoją lewą rękę. Naukowcy tłumaczą to faktem, że sygnały zapachowe mają dla nas większe znaczenie, w przypadku kontaktów z osobami tej samej płci.

W takcie trwania eksperymentu sprawdzono, czy dotyczy to również perfum. Okazało się, że osoby, które podały rękę prowadzącemu wyperfumowanemu zapachem unisex, wąchali dłoń dłużej niż wcześniej. To oznacza, iż ich mózg nie był w stanie szybko zidentyfikować konkretnych informacji zawartych w zapachu, które mogą ułatwić im kontakt.

Teraz przed naukowcami zostało postawione, nowe, o wiele trudniejsze zadanie, polegające na określeniu, jakie dokładnie informacje są zawarte w zapachu i jak one na nas wpływają.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy