WikiLeaks po Nobla

Cóż, trochę się tego spodziewaliśmy, po tym jak Julian Assange był jednym z kandydatów do osoby roku magazynu Time. Mimo, że kandydatury do nagrody Nobla są z reguły tajne, to czasem ci którzy mają prawo zgłaszać kandydatów zdradzają swoje wybory. W tym roku norweski polityk Snorre Valen zgłosił do pokojowej nagrody portal WikiLeaks.

Cóż, trochę się tego spodziewaliśmy, po tym jak Julian Assange był jednym z kandydatów do osoby roku magazynu Time. Mimo, że kandydatury do nagrody Nobla są z reguły tajne, to czasem ci którzy mają prawo zgłaszać kandydatów zdradzają swoje wybory. W tym roku norweski polityk Snorre Valen zgłosił do pokojowej nagrody portal WikiLeaks.

Popularny demaskatorski serwis, jak twierdzi Valen, w znacznym stopniu przyczynił się dla pokoju na świecie powodując, że działania rządów są dużo bardziej transparentne. Przyczynił się on również bezpośrednio m.in. do obalenia byłego już prezydenta Tunezji - Zina Al-Abidina Ben Alego.

26 -letni Valen, będący przywódcą Socjalistycznej Partii Lewicy, ujawnił swój typ wraz z argumentacją na swoim blogu.

Sama kandydatura jednak nic nie znaczy, jako że co roku Komitet Noblowski ma ich do rozpatrzenia około 200. Kristian Harpsviken, jeden z największych specjalistów zajmujących się nagrodą, powiedział że nie widzi zbyt dużych szans dla portalu, w dużej mierze przez oskarżenia jakie ciążą cały czas w Szwecji na jego twórcy - Julianie Assange (oskarżony jest on o gwałt). Jego zdaniem największe szanse mają - grupa walcząca o prawa obywatelskie w Rosji - Memorial - oraz aktywiści afrykańscy - Leymah Gbowee z Liberii oraz Ory Okolloh z Kenii.

Zwycięzcę poznamy w październiku.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas