Wikipedia zaczęła ostro walczyć z fake news
Ostatnimi czasy w odmętach globalnej sieci pojawia się coraz więcej fałszywych informacji, które zamieszczane są z premedytacją, a ich aktywność ma na celu wykreowanie przez pewne osoby fałszywego światopoglądu na kluczowe, często polityczne kwestie...
Ostatnimi czasy w odmętach globalnej sieci pojawia się coraz więcej fałszywych informacji, które zamieszczane są z premedytacją, a ich aktywność ma na celu wykreowanie przez pewne osoby fałszywego światopoglądu na kluczowe, często polityczne kwestie, które dotykają każdego mieszkańca naszej planety.
Po ostatnich aferach można nawet śmiało rzec, że internet stał się areną krwawych walk pomiędzy zwolennikami prawicowo-konserwatywnej wizji świata i lewicowo-liberalnej. Nie bez znaczenia są dla wielu również kwestie lewicowej/socjalistycznej zachodniej Europy, problemy z imigrantami z Bliskiego Wschodu i Afryki, a także plany przywrócenia wielkiej Rosji Putina, wybór Donalda Trumpa na prezydenta czy zmiany w światowej oraz europejskiej polityce, również dotyczące Polski.
Wojny elektroniczne i ostra propaganda zataczają coraz to nowe kręgi, a użytkownicy sieci zaczynają się budzić, zajmują swoje stanowiska w wielu istotnych kwestiach i odwiedzają tylko te serwisy internetowe, które głoszą wyznawane przez nich wartości i są spójne z ich światopoglądem.
Kilka dni temu informowaliśmy Was o rozpoczęciu walki z , czyli Facebooka, we Francji, a teraz dowiadujemy się, że podobne kroki czyni największa na świecie internetowa encyklopedia.
Wikipedia niby była oficjalnie neutralna od początku w tych kwestiach, jednak oczywiście to bzdura, gdyż jak może być bezstronne takie źródło informacji, które edytowane może być przez każdego, kto chce je rozwinąć.
Dlatego też szefowie internetowej encyklopedii zostali zmuszeni do włączenia się w walkę o wiarygodność i prawdę. Ale jak wiemy, prawda i punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W tym przypadku Wikipedia uznała, że na pierwszy ogień pójdzie popularny tabloid Daily Mail.
Obecnie w Wikipedii znajduje się aż 12 tysięcy linków do tego serwisu, więc usunięcie ich przez wolontariuszy trochę zajmie. Tymczasem od dziś już nie znajdziemy i nie będziemy mogli zamieszczać na Wikipedii odnośników do Daily Mail.
Takie kroki natychmiast spotkały się z falą niezadowolenia ze strony internautów na co dzień korzystających z bogatych zasobów Wikipedii. Oskarżają oni ludzi odpowiedzialnych za jej rozwój o próby rozpoczęcia kreowania wyznawanej przez nich wizji świata i jedynych słusznych poglądów.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu władze Unii Europejskiej oświadczyły, że podejmą wszystkie możliwe kroki mające na celu walkę z propagandą serwowaną przez prorosyjskie media, które prężnie działają nie tylko na terenie samej Rosji, ale również we wszystkich krajach Europy oraz oczywiście świata. Tak więc możemy spodziewać się, że kolejne bany posypią się właśnie dla prorosyjskich mediów typu Russia Today.