Wirus Zika mógł się przenieść na "zwykłe" komary

Pod koniec grudnia pisaliśmy o tym, że w Brazylii władze podniosły alarm po tym jak przenoszony przez występujące w klimacie tropikalnym komary Aedes aegypti wirus Zika doprowadził do narodzin paru tysięcy dzieci z mikrocefalią (małogłowie). Teraz pojawiają się doniesienia, według których wirus ten przeniósł się na dużo powszechniejsze komary z rodziny Culex.

Pod koniec grudnia pisaliśmy o tym, że w Brazylii władze podniosły alarm po tym jak przenoszony przez występujące w klimacie tropikalnym komary Aedes aegypti wirus Zika doprowadził do narodzin paru tysięcy dzieci z mikrocefalią (małogłowie). Teraz pojawiają się doniesienia, według których wirus ten przeniósł się na dużo powszechniejsze komary z rodziny Culex.

Pod koniec grudnia pisaliśmy o tym, że w Brazylii władze podniosły alarm po tym jak przenoszony przez występujące w klimacie tropikalnym komary Aedes aegypti wirus Zika doprowadził do narodzin paru tysięcy dzieci z mikrocefalią (małogłowie). Teraz pojawiają się doniesienia, według których wirus ten przeniósł się na dużo powszechniejsze komary z rodziny Culex.

Wirus Zika (ZIKV) został odkryty już ponad 70 lat temu w Afryce u tamtejszych małp. I właściwie o nim zapomniano, ale brazylijskie władze trafiły ostatnio na jego ślady u noworodków, które urodziły się z mikrocefalią - wadą rozwojową polegającą na wykształceniu dużo mniejszej mózgoczaszki niż normalnie, co nie pozwala mózgowi dziecka prawidłowo się rozwinąć i czasem może prowadzić nawet do jego śmierci.

Reklama

Na razie potwierdzonych przypadków jest kilka, ale naukowcy bliżej przyglądają się 2400 przypadkom mikrocefalii i 29 śmierciom noworodków w tych roku - wszystkie one mogą być powiązane z wirusem Zika.

Jeszcze niedawno - kilka, kilkanaście lat temu przypadki zachorowania ludzi na chorobę wywoływaną przez tego wirusa były bardzo rzadkie, potem jednak zaczął się on pojawiać w innych częściach świata niż występował do tej pory i zaczął częściej atakować ludzi - między innymi na Tahiti czy właśnie w Brazylii, gdzie dotarł w maju bieżącego roku.

Na razie nie wiadomo co za to odpowiada, lecz lekarze podejrzewają efekty zmian klimatu - wirus ma dużo lepsze możliwości rozwoju i rozprzestrzeniania się i zdążył też w międzyczasie mutować. A jedną z ostatnich mutacji jest prawdopodobnie ta pozwalająca mu przenosić się poprzez ukąszenia komarów z rodziny Culex - tak przynajmniej uważają naukowcy ze znajdującej się w Recife Oswaldo Cruz Foundation.

Komarów tych jest na świecie dwudziestokrotnie więcej niż przedstawicieli Aedes aegypti, a do tego nie są one tak wymagające jeśli chodzi o klimat - Culex pipiens (komar brzęczący) jest drugim pod względem liczebności gatunkiem komara w Polsce.

Oznacza to, że wirus Zika może nie być już odległym problemem występującym gdzieś hen, daleko, ale niedługo może stać się także zagrożeniem u nas, tym bardziej, że na wirusa tego nie ma żadnego lekarstwa i żadnej szczepionki.

Źródło: Zdj.: By By Alvesgaspar (Own work) [ or ],

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy