Wyhodowano "wilkołaki"

Lykoi z greckiego oznacza wilki (w liczbie pojedynczej lukos) i taką właśnie nazwę hodowcy nadali otrzymanej ostatnio nowej rasie kota. Kot ten posiada niepełne, szaro-srebrne futerko i wielkie złote oczy przez co przypominać ma mitycznego wilkołaka.

Lykoi z greckiego oznacza wilki (w liczbie pojedynczej lukos) i taką właśnie nazwę hodowcy nadali otrzymanej ostatnio nowej rasie kota. Kot ten posiada niepełne, szaro-srebrne futerko i wielkie złote oczy przez co przypominać ma mitycznego wilkołaka.

Twórca nowej rasy - weterynarz Johnny Gobble - wyjaśnia, że nie wchodzi w grę żadna modyfikacja genetyczna, a po prostu staromodne krzyżowanie. Wykorzystał on mutacje występujące naturalnie, choć obecnie już bardzo rzadko u kotów domowych.

W ręce pana Gobble przypadkiem trafiła dwójka kociaków, które zidentyfikowano jako częściowo owłosionych przedstawicieli rasy sfinks. Miesiąc później trafił do niego kolejny miot o identycznych cechach - i to właśnie z obu miotów pan Gobbles wyhodował pierwszych Lykoi (a było to w 2011 roku).

Badania genetyczne potwierdziły takie różnice względem sfinksa, które pozwoliły na wyodrębnienie nowej rasy.

Jak twierdzi sam ich twórca koty te mają osobowości bardziej psie - to mali łowcy, którzy po przyzwyczajeniu się do człowieka potrafią być bardzo wiernymi towarzyszami. Ich futerko z kolei jest bardzo jedwabiste i jest całkowicie gubione raz do roku.

Rasa Lykoi została ostatnio zaakceptowana do oficjalnej rejestracji przez organizację The International Cat Association (TICA). Na razie jest ona uważana za rasę eksperymentalną, lecz jeśli proces rejestracji zostanie zakończony będzie ona mogła brać udział w wystawach kotów.

Jeśli chcielibyście aby kot "wilkołak" został Waszym pupilem będziecie musieli jednak poczekać. Obecnie pula genów tych zwierząt jest taka mała, że hodowcy muszą je skrzyżować w celu uzyskania wystarczającej genetycznej różnorodności aby zwierzęta były zdrowe.

Powszechnie Lykoi mają być dostępne w 2016 roku.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas