Zabójca sowy powraca!

Swego czasu dość głośno było o jednym z zawodników Deportivo Pereira - Luisie Moreno, który zasłynął tym, że przyczynił się do zgonu sowy, która pełniła rolę żywej maskotki jednego z zespołów kolumbijskiej ekstraklasy. Teraz piłkarz znowu dał o sobie usłyszeć...

Swego czasu dość głośno było o jednym z zawodników Deportivo Pereira - Luisie Moreno, który zasłynął tym, że przyczynił się do zgonu sowy, która pełniła rolę żywej maskotki jednego z zespołów kolumbijskiej ekstraklasy. Teraz piłkarz znowu dał o sobie usłyszeć...

Swego czasu dość głośno było o jednym z zawodników Deportivo Pereira - Luisie Moreno, który "zasłynął" tym, że przyczynił się do zgonu sowy, która pełniła rolę żywej maskotki jednego z zespołów kolumbijskiej ekstraklasy. Teraz piłkarz znowu dał o sobie usłyszeć...

Sowa, którą na początku roku Moreno . Krótko po "incydencie" z panamskim piłkarzem sowa zmarła na wskutek szoku. Piłkarz Deportivo Pereira został ukarany przez kolumbijską federację za "niesportowe zachowanie", a fani lokalnego Juniora przez długi czas nękali zawodnika podsyłając mu różnego rodzaju groźby.

Reklama

Najwyraźniej jednak to zdarzenie nie przyniosło Luisowi żadnych konstruktywnych wniosków. W ostatniej kolejce, kiedy jego zespół podejmował ekipę Deportivo Cali, zawodnik wdał się w walkę o piłkę w narożniku boiska. W pewnym momencie jego rywal upadł na murawę przykrywając swoim ciałem wspomnianą piłkę. Co zrobił Moreno? Oczywiście ponownie użył swojej nogi...

Na szczęście jest jeszcze jakaś sprawiedliwość na tym świecie. Zawodnik dostał za to zachowanie czerwoną kartkę, a jego zespół przegrał 1:2.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy